Przeszedłem "marsz mamuta" w sześć godzin. "Moje stopy płoną"
Zdjęcie: Luca Wiecek: Przeszedłem marsz mamuta w sześć godzin. Moje stopy płoną
Bez treningu, bez kondycji, za to z dużą dawką determinacji — nasz autor rzuca sobie wyzwanie, które dla wielu byłoby nie do pomyślenia. Postanawia przejść 30-kilometrową trasę „marszu mamuta”, choć jego przygotowania ograniczyły się do zakupu nowych butów i plecaka. Czy uda mu się pokonać dystans, mimo bólu, kryzysów i braku sportowego zacięcia? To opowieść o walce z własnymi słabościami, absurdach długodystansowej wędrówki i sile woli, która czasem wygrywa z rozsądkiem.




