Przesyłka ze sklepu Sammydress

paula-visage.blogspot.com 7 lat temu

Ostatnio pisałam o przesyłce z Gamiss, a dziś zaprezentuję Wam zawartość paczki ze sklepu Sammydress.

Produkty, które wybrałam to :
Set 4 pędzli do makijażu oczu
Zestaw 12 miętowych pędzli do makijażu oczu
Komplet 15 pędzli do makijażu
Silikonowa szczoteczka do prania pędzli
Stylowe okulary
Modna torebka, hit tego sezonu
oraz szara torebka typu shopper, którą pokażę w kolejnych wpisach






Ponieważ pędzli używam bardzo często i równie często poddaję je praniu oraz dezynfekcji, nie pozostaje mi nic innego jak dokupywać kolejne zestawy, tak choćby na wypadek gdybym nie nadążyła z ich praniem, kiedy powiedzmy mam 10 osób do pomalowania w jednym dniu, co się w okresie letnim często zdarza. No więc ze sklepu wybrałam przede wszystkim pędzle. Oczywiście, lubię i wręcz wolę stawiać na jakość ale miałam już słynne chińskie puchacze i takie zwykle służą mi cały rok przy codziennym stosowaniu, więc byłam równie interesująca tych, tym bardziej, iż prezentują się na tyle wdzięcznie, iż już w roli dekoracji na toaletce sprawują się idealnie.



Jestem interesująca czy włosie będzie wypadało z nich tak gwałtownie jak to się lubi dziać w przypadku wspomnianych wyżej chińskich pędzli. Zobaczymy.
Kiedy dodałam na instagram zdjęcie przesyłki, kilka z Was porównało beżowy zestaw do zestawu marki Zoeva, faktycznie jak widać jest nim inspirowany, jednak pędzli z tej firmy jeszcze nie miałam więc nie będę mogła choćby ich porównać.


Od jakiegoś czasu w blogach kosmetycznych możemy zobaczyć magiczne jajeczko zwane Brushegg, które ułatwia mycie naszych pędzelków. To, które wybrałam dla siebie jest inspirowane właśnie tym gadżetem. Już dwa podejścia do tego typu prania za mną i powiem tylko, iż można wspaniale dzięki tej szczotce zaoszczędzić na dezynfekcji włosia, gdyż przy jej użyciu już mała ilość produktu świetnie się pieni i usprawnia naszą pracę, tym samym zaoszczędzając czas.


Małą, szarą torebkę pomogła mi wybrać przyjaciółka - Sammydress ma przeogromny asortyment więc miałam przy wyborze dylematy ;) jeżeli chodzi o okulary wybrałam je bardziej z myślą o noszeniu ich na głowie i dodatku do stylizacji niż w roli ochrony przeciwsłonecznej. Te okulary nie posiadają prawdopodobnie filtru ochronnego, więc nie pokusiłabym się o ich noszenie na co dzień.
Strasznie natomiast spodobało mi się to złote wykończenie oprawek i po prostu musiałam je mieć.
Co tu dużo pisać, my kobiety już tak czasem mamy, prawda?






Moje włosy są płaskie u nasady, więc okulary optycznie pomagają mi sprawić, iż nie jestem taka ulizana ;)

Znacie Sammydress? Według mnie gadżety mają świetne, co do ubrań i reszty jeszcze nie wiem ale mam nadzieję, iż niedługo będę mogła się o tym przekonać.

Zapraszam Was na mój Instagram jeżeli macie ochotę być na bieżąco :)



Idź do oryginalnego materiału