Prezent, który kosztował mnie małżeństwo

newsempire24.com 1 dzień temu

Wanda wyczuła w kieszeni szlafroka małe aksamitne pudełeczko i kurczowo ścisnęła je w dłoni. Serce waliło jej tak głośno, iż zdawało się rozbrzmiewać po całym mieszkaniu. Za ścianą monotonnie dudnił telewizor – Henryk oglądał wieczorne wiadomości, jak codziennie od dwudziestu siedmiu lat ich małżeństwa.

“Wandziu, herbatę zrobisz?” – krzyknął mąż z salonu.

“Zaraz” – odparła, wciąż ściskając pudełko. “Tylko skończę.”

Stała przy kuchennym oknie, patrząc na podwórko, gdzie dzieci sąsiadów ganiały piłkę między zaparkowanymi samochodami. Zwykła codzienna scena, ale dziś wszystko wydawało się szczególne, jakby widziała to ostatni raz.

Pudełeczko w kieszeni ogrzewało jej dłoń. W środku leżały złote spinki z małymi diamentami – prezent, który od trzech miesięcy przygotowywała Henrykowi na rocznicę ślubu. Odkładała pieniądze z każdej wypłaty, oszczędzała na wszystkim, choćby na swoich kremach i lekarstwach. Chciała zrobić mężowi niespodziankę, pokazać, jak go ceni.

Ale wczoraj wszystko się zmieniło.

“Idziesz już czy nie?” – Henryk niecierpliwie zawołał. “Program się zaczął.”

Wanda głęboko westchnęła i poszła do salonu. Mąż siedział w ulubionym fotelu, w wytartej koszulce i dresowych spodniach. Na stoliku stały dwie filiżanki z herbatą i leżała rozłożona gazeta.

“Słuchaj, a pamiętasz Jadzię Kowalską z naszej klasy?” – spytał Henryk, nie odrywając wzroku od telewizora.

Wanda zastygła z filiżanką w dłoniach. Właśnie o tej Jadzi myślała całą noc.

“Pamiętam” – ostrożnie odpowiedziała. “Co z nią?”

“Spotkałem ją dziś koło sklepu. Mówi, iż się niedawno rozwiodła. Mąż zostawił ją dla jakiejś młodszej. Wyobrażasz sobie, po trzydziestu latach małżeństwa?”

Wanda odstawiła filiżankę na stół. Dłonie jej drżały.

“I co teraz robi?”

“Mieszka sama w kawalerce, sprząta gdzieś na pół etatu. Szkoda jej, no. Fajna była dziewczyna w szkole.”

Henryk pokiwał głową i zmienił kanał. Na ekranie przemknęły reklamy.

Wanda milczała. Nie mogła powiedzieć mężowi, iż widziała to spotkanie na własne oczy. Że stała w sąsiednim przejściu między półkami i słyszała każde ich słowo. Że widziała, jak Henryk obejWanda spojrzała na zdjęcie ślubne, na którym młodziutka para uśmiechała się pełna nadziei, i zrozumiała, iż czas najwyższy zacząć nowy rozdział życia bez niego.

Idź do oryginalnego materiału