Prawo do pomyłki

polregion.pl 1 tydzień temu

Słuchaj, a wiesz, jak Elka Nowak odkryła, iż jej tata głów ma romans? Zupełny przypadek. Wagarowała z koleżanką z technikum, bo Magda chciała zrobić sobie tatuaż. Wstąpiła do domu przebrać się z mundurka. Jak wciągała dżinsy, w zamku klucz się przekręcił. Zamarła jak posąg, balansując na jednej nodze. Myślała, iż złodzieje, aż usłyszała głos taty – tak gadał, jakby do kogoś przez telefon.

– Zaraz złapię te papiery z pracy i jadę, nie mogę przecież gadać, iż byłem na siłowni, jak torba leży pod łóżkiem – mówił.

Elka się pomyliła. To nie telefon – nagrywał wiadomość głosową. Chwilę potem kobiecy głos: – Kochanie, tak za tobą tęsknię! Przyjdź szybko. Zrobiłam twoje ulubione pierogi z kapustą i grzybami, zrobią się zimne! Ściskam mocno!

Najpierw rozpoznała głos. To była ciocia Kasia, koleżanka taty z pracy i przyjaciółka mamy. Elce ją lubiła. Ciocia Kasia była fajna, nie udawała wszechwiedzącej, słuchała normalnej muzyki. Potem dopiero do niej dotarło, CO usłyszała.

Znowu klucz w drzwiach. Cisza. Elka siadła na łóżku. Powtarzała w myślach słowa cioci Kasi. Nie, to nie błędne wrażenie. Jej tata miał romans. Co teraz? Powiedzieć mamie? Jak się zachowywać?

Nie zdecydowała. Pobiegła do Magdy, bo ta już pięć sms-ów wysłała. Czekały na to dwa tygodnie. Magda opanowała podrabianie podpisu mamy. Ale Elce humor w pięty uciekł.

– Ela, co jest? – Magda nie dawała spokoju. – Skwaszona? Też chcesz tatuaż? Podrobię podpis, bez problemu!

Jak dobrze byłoby się komuś wygadać, podzielić brzemieniem. Ale choćby przed Magdą nie mogła. Udawała więc, iż to faktycznie o tatuaż chodzi.

Przez dwa tygodnie nie mogła się uczyć, nie wychodziła, unikała mamy, ojcu odpisywała ostro. Co dalej? Raz prawie się wygadała, ale mama ją skrzyczała za pałę z chemii. Strasznie się pokłóciły. Wieczorem przyszła mama z pączkiem, który Elka uwielbiała.

– Przepraszam, iż na ciebie nawrzeszczałam. Wiem, iż to nie pedagogiczne. Po prostu stresuję się twoją maturą! Chcę, żebyś miała łatwiej w życiu.

– Mamo, zdam ją, spokojnie! Ten pączek to dla mnie?
– Oczywiście. Pogodziłyśmy? Nie cierpię, jak między nami jest źle.

Elka wzięła pączek, cmoknęła mamę i postanowiła – nigdy jej tak nie zrani. Jak tak przeżywa drobne kłótnię, to co by było, gdyby się dowiedziała o tacie? Trzeba za wszelką cenę jej oszczędzić tej wiedzy.

Więc Elka mimowolnie stała się wspólniczką taty: kłamała o spóźnieniach w pracy, przypominała o świętach i prośbach mamy, odwracała uwagę przy telefonach. A jemu opryskliwie odmawiała i ledwo powstrzymywała się, żeby nie powiedzieć mu, co o nim myśli.

Potem jakoś się ułożyło. Tata wracał normalnie. Elka zdała testy gimnazjalne i zaczęła liceum. Cała historia poszła w niepamięć. Poznała Mikołaja – starszego o dwa lata, studenta prawa, który grał na gitarze. Wieczorami chadzali całą grupą, ale coraz częściej sami. Tak i tym razem, niechcący się spóźnili. Na palcach weszła do mieszkania w bloku na Białej Podlaskiej.

*Boże drogi, chyba się udało*, pomyślała.
– Elżbieto?
Nie udało się.

Mama zajrzała do pokoju.
– Trochę późno.
Spodziewała się awantury. Ale nie. Mama choćby nie czekała na tłumaczenie.
– Przepraszam, zasiedzieliśmy się. Mamo, wszystko w porządku?

Nawet w świetle lampy Elka widziała, iż mama ma czerwone oczy. Jakby płakała.
– Wszystko dobrze. Słuchaj, kupowaliście coś z tatą u jubilera? Tak mi przyszło do głowy…

Jakieś przeczucie podpowiedziało jej, żeby się nie śpieszyć.
– U jubilera?
– Zobaczyłam paragon na kolczyki i się zastanawiam…
– A, no tak! – wydukała Elka. – Chciałam kupić prezent dla Magdy z okazji urodzin. Dopiero przekłuła uszy, pomy
Ale gdy dotarła do domu, wdychając dym papierosa Pall Mall ukradkiem zapalonego za blokiem, poczuła, iż to dopiero początek jej własnych błędów, i przycisnęła dłonią jeszcze bolące tatuaż, wymuszając półuśmiech.

Idź do oryginalnego materiału