— Znowu się spóźnisz? — Głos Krzysztofa w słuchawce brzmiał, jakby dochodził nie z sąsiedniego mieszkania w warszawskim bloku, ale z przeciwległego brzegu jesiennej rzeki, gdzie zmrok już gęstniał, a mgła osnuwała wodę. — Tak, pewnie do dziesiątej, może później. Kontrola dokumentów, logistyka znów nawaliła — odparła Zosia, włączając głośnomówiący, jednocześnie mieszając kawę w kubku […]