Prawie całą noc bez snu: cios męża obudził ją z chrapania.

newsempire24.com 13 godzin temu

Całą noc prawie nie spała: uderzenie męża obudziło ją z chrapania.
Ewa ledwo zmrużyła oczy tej nocy. O drugiej nad ranem mąż boleśnie szturchnął ją w bok i warknął: Przestań chrapać, już mnie to wkurza! Choć chrapała tylko wtedy, gdy spała na plecach, wcześniej on delikatnie przekręcał ją na bok. Teraz już tylko szarpie i kopie, sam zaś natychmiast zapada w sen, gdy Ewa łyka tabletki uspokajające i do rana nie może zasnąć.

Z Krzysztofem są już w związku 27 lat. Dwa lata temu obchodzili srebrne gody. Żadnej uroczystości. Prawda jest taka, iż Krzysztof zupełnie zapomniał o tej rocznicy. Właśnie kupował nowe auto i był całkowicie pochłonięty tym zakupem. Stary samochód oddał synowi.

Rodzina oszczędzała na mieszkanie dla syna. Miał dziewczynę. Ale ojciec z synem uznali, iż lepiej kupić auto, bo ceny rosną, a oni z dziewczyną mogą mieszkać w jego pokoju. Nikt Ewy nie pytał o zdanie, choć większość pieniędzy była jej zarabiała więcej niż mąż.

Po kupnie auta zaczęła odkładać na własne konto. Mąż początkowo się obraził. Ewa wytłumaczyła, iż nie ufa już jego decyzjom, bo pewnie kupią jeszcze trzecie auto: No przecież oszczędzasz na swoim koncie, w czym problem?

Wiesz przecież, iż moja pensja jest niska, co niby mam odkładać? odparł.

Ewa ma wyższe wykształcenie. Jej przyjaciółka Ola razem z nią przyjechała z małej miejscowości do Warszawy, żeby studiować pedagogikę. Dostały się bez problemu i skończyły studia. Ola w szkole przepracowała tylko rok i odeszła. Zrobiła kurs fryzjerski, uczyła się u mistrza w Krakowie i otworzyła własny salon.

Ewa została w szkole na dłużej. W pierwszym roku pracy poznała Krzysztofa. Prowadziła wycieczkę maturzystów do technikum, gdzie on pracował jako mistrz produkcji. Był młody, wysoki, miał charyzmę i świetne poczucie humoru.

Nie myślałem, iż o takiej prostej pracy można opowiadać tak ciekawie powiedział jej po zwiedzaniu. Krzysztof też zauroczył młodą nauczycielkę. Zaczęli się spotykać, a po pół roku wzięli ślub. Wesele było skromne przyszli tylko rodzice Ewy.

Młodzi zamieszkali u matki Krzysztofa, która miała trzypokojowe mieszkanie. Był jej jedynym synem. Ojciec zmarł młodo. Później teściowa uznała, iż spełniła swój obowiązek, i wyjechała żyć nad morze. Poznała wdowca, który jej się oświadczył. Tak mieszkanie zostało w ich rękach. Teściowej wiodło się dobrze, więc podarowała je synowi.

Mama Ewy od dziecka wpajała córce, iż musi idealnie prowadzić dom, żeby mąż choćby nie zauważył jej wysiłku. Faceci nie lubią, gdy kobiety robią generalne sprzątanie w soboty, więc wszystkie prace trzeba skończyć przed ich powrotem.

Ewa wstawała o piątej rano, gotowała śniadanie i obiad. Obiad jadła w stołówce. Wracała do domu wcześniej niż mąż i zdą

Idź do oryginalnego materiału