Dzikie latawce

gazeta-lubon.pl 4 godzin temu

31 grudnia, gdy zegary odmierzają czas do Nowego Roku, przychodzi refleksja na tym, co zostawiamy za sobą, a z czym chcemy wejść w przyszły rok. Właśnie o tych emocjach opowiada wiersz „Dzikie latawce” autorstwa Sergiusza Adama Myszograja.

Utwór ten to poetycka refleksja o utracie, wolności i odwadze. Tytułowe „dzikie latawce” stają się metaforą ludzkiego życia delikatnego, a zarazem pełnego siły, które z biegiem lat uczy się puszczać to, czego nie sposób zatrzymać. „Puść mnie w niebo proszę, wysoko” – pisze poeta, jakby podpowiadając, iż prawdziwe odejście zawsze wymaga odwagi, a wolność zaczyna się tam, gdzie kończy się trzymanie na siłę. Każdy mijający rok przypomina taki właśnie latawiec poszarpany wiatrem doświadczeń, niosący wspomnienia, które unoszą się jeszcze chwilę w powietrzu, zanim znikną za horyzontem.

Jest i nadzieja, bo z każdym rokiem na horyzoncie pojawia się nowe, czyste, jeszcze nie zapisane niebo. Warto wtedy pozwolić sobie być znów „dzikim latawcem” gotowym wzbić się wysoko, mimo ran. Grudzień staje się więc momentem symbolicznego uwolnienia, odwiązania sznurka od starego roku i wypuszczenia w niebo marzeń, które dopiero czekają, by nabrać wysokości. Niech to poetyckie przesłanie stanie się inspiracją na nowy początek, z odwagą, lekkością i wiarą, iż każdy z nas może wznieść się wysoko, niczym dziki latawiec.

Serdecznie zapraszamy Państwa do zapoznania się z twórczością artysty. Prezentowany wiersz został opublikowany na platformie YouTube w formie piosenki, wykonywanej przez utalentowaną artystkę: https://www.youtube.com/embed/DijbVvB7_H8

Beata Spychała

Dzikie latawce

Gdy ci serce wyłamią z zawiasów,

oczy zwiędną zimozielone,

puść mnie w niebo proszę, wysoko

i uwolnij ode mnie swe dłonie.

I ten zapach błękitu na skroniach

nie powtórzy nam nigdy się więcej,

bo ten wielki kawałek nieba

już nie mieści się w twojej ręce.

Kiedyś niebo, to było to wszystko,

to, co miałem jedynie własnego.

Teraz jestem dzikim latawcem,

lecz nie dla mnie już twoje niebo.

Jestem dzikim latawcem na ziemi,

poszarpane moje wspomnienia

z tego nieba, które było nam po to,

by wypuszczać do niego marzenia.

Kiedy niebo wysycha z rozpaczy,

wszystko milczy, zamyka się w ciszy.

Tonie dziki latawiec na ziemi

– tonącego się przecież nie słyszy!

A ty nie wiesz, iż przecież cisza

to najgorsze, czego nam trzeba,

my, dzikie latawce –

żądamy dostępu do nieba…!

Sergiusz Adam Myszograj

Idź do oryginalnego materiału