Pracownik Biedronki pokazał, co robią klienci, aby oszczędzić. "Sklep nie zbiednieje"

kobieta.gazeta.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: tiktok.com/@majkel_bo


Sytuacje, w których klienci próbują oszczędzać w czasach wzrastających cen, stają się coraz częstsze, a kreatywność w tym zakresie nie zna granic. Jeden z pracowników Biedronki w dziale warzyw i owoców zauważył kobietę, która zachowywała się podejrzanie. Całe zdarzenie zostało zarejestrowane i trafiło do sieci.
Z powodu inflacji ceny żywności, zwłaszcza warzyw i owoców, znacząco wzrosły. W efekcie klienci coraz częściej szukają sposobów na zaoszczędzenie pieniędzy, czasem uciekając się do nietypowych rozwiązań. Jednym z takich sposobów jest próba obniżenia wagi kupowanych warzyw.

REKLAMA







Zobacz wideo Mandaryna i Fabienne pokazują ważne dla nich przedmioty. "Ukradłyśmy z planu Azji Express" [materiał wydawcy kobieta.gazeta.pl]



Nietypowe zachowanie klientki sklepu. Wszystko się nagrało
Na nagraniu opublikowanym przez użytkownika TikToka @majkel_bo widać, jak pracownik sklepu Biedronka zwraca uwagę klientce, która przed włożeniem kalafiora do koszyka zrywa z niego liście. Okazuje się, iż kobieta wcześniej już zdążyła obrać banana ze skórki i arbuza.


Gdy kasjer próbuje interweniować, klientka tłumaczy, iż nie zamierza zabierać czegoś, czego nie będzie jeść, więc odrywa niepotrzebne części. Po tej wymianie zdań odchodzi, zostawiając po sobie spory bałagan. Co ciekawe, wielu internautów przyznało, iż również stosują podobne praktyki podczas zakupów.







Nagranie stało się hitem w sieci. Lawina komentarzy od internautów
Opublikowane nagranie gwałtownie zyskało popularność, a internauci chętnie dzielili się swoimi spostrzeżeniami na temat podobnych praktyk. Komentarze pokazują, iż to zjawisko jest bardziej powszechne, niż mogłoby się wydawać.

Też tak robię, zrywam liście. Sklep na tym nie straci, a ja zaoszczędzę, chociaż złotówkę.


Ja też tak robię, obieram te liście. Nie wiem, co komu to szkodzi. Sklep nie zbiednieje, a mi będzie lżej o złotówkę.


Pomidor na gałązce? Prawie zawsze biorę bez gałązki.


Do nas przychodził Pan z własnym nożykiem i obierał kalafiora, choć był sprzedawany na sztuki.


Ostatnio chciałam to zrobić, bo liści było więcej niż kalafiora.

Prawnik Marcin Kruszewski cytowany przez portal dziendobry.tvn.pl skomentował na Instagramie sytuację z obieraniem owoców i warzyw w sklepie, podkreślając, iż takie zachowanie, mimo iż może wydawać się niewinne, może prowadzić do prawnych konsekwencji. Zaznaczył, iż obierając mandarynki lub inne owoce, klienci mogą zniszczyć mienie sklepu, co jest nieuczciwe wobec sprzedawcy, który wycenia cały produkt, łącznie z jego skórką.Jeśli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu.Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału