Od początku wojny ukraińska przestrzeń powietrzna pozostaje zamknięta dla lotów cywilnych. To krok zapobiegawczy mający na celu ochronę podróżnych i ograniczenie ryzyka wynikającego z trwającego konfliktu. Teraz jednak, dzięki stopniowej stabilizacji sytuacji i wsparciu ze strony partnerów międzynarodowych, ukraiński rząd planuje ponowne otwarcie strategicznych lotnisk. Optymistyczne prognozy przewidują, iż pierwsze samoloty mogą wzbić się w powietrze już w styczniu 2025 roku. Czy ten plan się ziści?
REKLAMA
Zobacz wideo Lotnisko w Katarze zachwyca. Przepych, drogie marki i... park Wybierz serwis
Czy można lecieć do Ukrainy? Jeszcze nie, ale sytuacja jest dynamiczna
W obliczu stopniowej stabilizacji sytuacji pojawił się pomysł otwarcia jednego ze strategicznych portów, aby umożliwić wznowienie cywilnych połączeń lotniczych. Władze Ukrainy rozważają wybór między dwoma miejscami: lotniskiem Lwów (położonym blisko granicy z Polską) a Boryspolem pod Kijowem, który pełni rolę głównego węzła komunikacyjnego kraju. Decyzja, które z nich powinno zostać otwarte jako pierwsze, budzi wiele dyskusji i niejednoznacznych opinii.
Zwolennicy lotniska we Lwowie wskazują na względnie bezpieczne położenie - port ten znajduje się zaledwie siedem minut lotu od polskiej granicy, co może ułatwić logistykę i szybkie zabezpieczenie lotów. -Lwów jest znacznie bezpieczniejszy niż Tel Awiw. Ludziom nie zawsze podoba się, gdy to mówię, ale to prawda - powiedział partner firmy Marsh McLennan, Crispin Allison.
Zobacz też: Agresywny pasażer w samolocie do Polski. Zaatakował funkcjonariusza i srogo pożałował
Wołodymyr Zełenski chciałby z kolei uruchomić lotnisko pod Kijowem. Jak informuje Radio Svoboda, prezydent preferuje otwarcie Boryspola, obawiając się, iż jeżeli pierwszeństwo przypadnie Lwowowi, to ten drugi port może pozostać zamknięty aż do zakończenia stanu wojennego. Jest to decyzja o znaczeniu nie tylko strategicznym, ale także symbolicznym, gdyż Boryspol, położony w pobliżu stolicy, stanowi symbol jedności i siły kraju. Które z lotnisk zostanie otwarte? Ostateczny wybór zależeć będzie od dalszej oceny sytuacji bezpieczeństwa oraz konsultacji międzynarodowych.
Samolot w powietrzu. Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Wyborcza.pl
Otwarcie przestrzeni powietrznej nad Ukrainą to ogromne wyzwanie. Wiąże się też z kosztami
Wznowienie lotów do Ukrainy to wyczekiwany krok, ale i spore wyzwanie, zarówno logistyczne, jak i finansowe. Portal Varta 1 informuje, iż ubezpieczenie dla rejsów do tego regionu może sięgnąć choćby 750 milionów dolarów za każdy większy samolot, jak Airbus 320 czy Boeing 737. Takie kwoty stanowią dużą barierę dla wielu linii, które ostrożnie podchodzą do decyzji o powrocie na ukraińskie lotniska. Oprócz ubezpieczenia konieczne będą liczne certyfikacje i procedury bezpieczeństwa w portach, co wiąże się z dodatkowymi kosztami oraz ścisłą współpracą z międzynarodowymi instytucjami.
Ukraina liczy więc na wsparcie finansowe, zwłaszcza ze strony Unii Europejskiej. Zagraniczni przewoźnicy, tacy jak LOT czy Wizz Air, podchodzą do kwestii wznowienia lotów z ostrożnością. Na razie deklarują gotowość do powrotu dopiero wtedy, gdy poprawa sytuacji bezpieczeństwa stanie się faktem. jeżeli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.