Do Stowarzyszenia Inez odezwało się mnóstwo osób, w tym kibice naszej kochanej Legii, których nie sposób nie wspomnieć przy tej okazji. Udało się zebrać nie tylko karmę dla psów, ale też wodę, produkty żywnościowe, toaletowe czy chemię. To wszystko spakowaliśmy w samochód od „HS trans” Hanny i Sebastiana Zytkowskich i w sobotę rano ruszyliśmy na południe Polski.
Jadąc tam, nikt z nas nie miał pojęcia jak trudny dzień przed nami. Przekazy telewizyjne to jedno, rzeczywistość bywa chwilami bardziej brutalna. Nie zawsze wszystko wygląda tak, jak widzimy na szklanych ekranach…
[foto:6920638]
Co zastaliśmy na miejscu? Obrazy jakie znamy z filmów wojennych – tak chyba najłatwiej można w wielkim sk