Prezydentka Peru Dina Boluarte w połowie ubiegłego roku poddała się korekcji nosa. Na przełomie czerwca i lipca 2023 roku zniknęła z przestrzeni publicznej na 12 dni. Chociaż od dawna pojawiały się spekulacje na temat tego, co się wydarzyło, w ubiegłym tygodniu pogłoski potwierdził przed komisją kongresową były premier Alberto Otarola. "Powiedziała mi, iż zrobi sobie rynoplastykę (…), operację nosa, ale z powodu problemów z oddychaniem" - mówił.
REKLAMA
Zobacz wideo W zeszłym roku wylał się na nią hejt, za to jak wyglądała. "Później te same osoby mówią: Egoistka, bo zrobiła plastykę brzucha"
Dina Boluarte może stracić urząd
Otarola zapewnił, iż w czasie rekonwalescencji Boluarte zdalnie wykonywała swoje obowiązki. Nie przekonuje to sporej grupy parlamentarzystów i prawników, którzy twierdzą, iż niepowiadomienie Kongresu było naruszeniem konstytucji. Domagają się, by prezydentka została usunięta z urzędu. Kierujący komisją parlamentarzysta Juan Burgos przyznał, iż mogłoby to być powodem dymisji Boluarte. Nie zgodziła się z nim wiceprzewodnicząca Kongresu Patricia Juarez. Określiła sprawę jako "burzę w szklance wody".
94 proc. obywateli ocenia negatywnie prezydenturę Boluarte
Dina Boluarte cieszy się niechlubną sławą w kraju. Z listopadowego sondażu wynika, iż aż 94 proc. obywateli negatywnie ocenia jej prezydenturę. Na początku roku było o niej głośno za sprawą "afery zegarkowej". Prezydentka Peru wystąpiła w jednym z programów telewizyjnych, mając na ręku zegarek marki Rolex o wartości ponad 14 tys. dolarów. Później w innych programach dopatrzono się u niej co najmniej dwóch innych Rolexów, których nie zgłosiła w zeznaniu majątkowym. Pojawiły się podejrzenia, iż przyjmuje łapówki. Ponadto prokuratura zarzuca jej również odpowiedzialność za śmierć kilkudziesięciu osób w czasie brutalnie tłumionych protestów przeciwko jej rządom.
Urząd prezydentki objęła pod koniec 2022 roku po nieudanej próbie przeprowadzenia zamachu stanu przez lewicowego prezydenta Pedro Castillo.