Postanowiłam podążać za modą na chwalenie dzieci, choćby jeżeli zachowują się jak małe potwory

jasnastrona.com 1 rok temu
Ostatnio wybrałam się z synem do supermarketu. On, jak zwykle, czym prędzej pobiegł do działu z zabawkami i zaczął jęczeć, iż potrzebuje ich wszystkich. Zirytowana powiedziałam tylko, iż nie kupimy żadnych zabawek, ponieważ przyszliśmy tylko po jedzenie. Poza tym nie jest już małym dzieckiem. Potem zauważyłam, iż jakiś chłopiec w pobliżu chwycił zabawkowy samochodzik i zaczął krzyczeć i tupać nogami. Jego matka była natomiast oazą spokoju. Uśmiechnęła się i powiedziała do niego coś po cichu. Chłopiec uspokoił się i oboje opuścili sklep bez autka. Czy to było jakieś zaklęcie? Jak ona to zrobiła?
Idź do oryginalnego materiału