Było w lipcu - ciąg dalszy.
Po trzech dniach od ostatniego etapu, o którym pisałam TUTAJ, przybyło kilka gałązek i trochę błękitu nieba.
Niby niewiele, ale akurat na tyle miałam czas.
Tu z kolei uwagi wymagały rozrzucone różowe i białe kwiatki na gałązkach drzew.
Na tym etapie kończę drugą odsłonę i za kilka dni przestawię ciąg dalszy.
Dziękuję za każde pozostawione słowo w komentarzu. :)