Matka 14-latka, który zginął na przejściu dla pieszych, otrzymała i może liczyć na potrzebną pomoc. Pani Svietłana nie wiedziała, jak wyglądają procedury przy pogrzebie organizowanym w Polsce. Po nagłośnieniu sprawy przez Wirtualną Polskę dotarło do niej wsparcie. Z kobietą skontaktowali się urzędnicy z Ośrodka Pomocy Społecznej na warszawskiej Woli. Maksym zostanie pochowany w Polsce, bo "chciał tu żyć".