Jak informuje serwis „Goniec”, niedzielny odcinek „Tańca z gwiazdami” dostarczył widzom wyjątkowych emocji. Na parkiecie pojawili się nie tylko uczestnicy, ale także ich najbliżsi. Szczególne poruszenie wywołał Marcin Rogacewicz, który tuż przed swoim występem zdobył się na szczere i wzruszające wyznanie. Jego słowa na długo zapadły w pamięć publiczności.
Poruszający odcinek
W najnowszym odcinku „Tańca z gwiazdami” nie zabrakło emocji, które poruszyły choćby najbardziej wymagających widzów. Marcin Rogacewicz zdecydował się na wyjątkowy występ – na parkiecie pojawił się u boku swojej mamy, Ewy.
Zanim jednak para wspólnie zatańczyła, aktor podzielił się z publicznością osobistym wyznaniem o trudnych relacjach, które przez lata dzieliły ich rodzinę. Jego szczerość i odwaga w mówieniu o skomplikowanych uczuciach sprawiły, iż ten moment stał się jednym z najbardziej pamiętnych w historii programu.
„W pewnym momencie mojego życia straciłem kontakt z mamą na 12 lat” – powiedział Marcin Rogacewicz w materiale, cytowanym przez „Gońca”.
Co było powodem rozpadu relacji?
Relacja Marcina Rogacewicza z matką – p. Ewą – przeszła trudną i bolesną drogę. Aktor przyznał, iż brak kontaktu z mamą spowodowany był tym, iż „uległ manipulacji”, co stopniowo pogłębiło dystans między nimi.
Mama Rogacewicza nie ukrywała, iż tamte lata były dla niej szczególnie trudne. Opowiadała, iż zmagała się z poczuciem straty i koniecznością zrozumienia, co się wydarzyło – do tego stopnia, iż sięgała po terapię, by lepiej pojąć emocje i mechanizmy, które doprowadziły do zerwania więzi.
Dziś – po latach ciszy – oboje starają się odbudować relację. W medialnych relacjach Rogacewicz mówił o radości, iż „odzyskał mamę”, a ich wspólne występy i zbliżenie się do siebie traktuje jako szansę na nowy start.