Polska postawiła wszystko na najwydajniejszą maszynę do mięsa świata. Potem pojawił się wirus. "Wrzucenie iskry do beczki prochu"

wiadomosci.onet.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: Półka z wyrobami mięsnymi w sklepie (zdjęcie ilustracyjne)


Na płaskich równinach środkowej Polski, gdzie krajobraz wypełniają gęsto upakowane kurniki, przyszłość europejskiego przemysłu mięsnego tętni w rytmie milionów brojlerów. Ptaki hodowane w celu osiągnięcia rekordowego tempa wzrostu gnieżdżą się pod stałym blaskiem sztucznego światła, a każdy z nich jest kopią poprzedniego. Żyją krótko, rosną jeszcze krócej, a swoje życie kończą na przemysłowych liniach ubojowych – przeznaczone na eksport do Niemiec, Wielkiej Brytanii i Arabii Saudyjskiej. Kurczak to nie tylko obiad. Tutaj – i w większości świata – to wybór polityczny. Teraz jednak zabójcza fala ptasiej grypy, polityka prowadzona przez przemysł oraz pogłębiające się zagrożenia etyczne i biologiczne ujawniają wady najwydajniejszej maszyny do mięsa świata.
Idź do oryginalnego materiału