Jak informuje portal "Pomponik", u Haliny Kowalskiej, która doczekała się miana "Polskiej Bridgette Bardot", nie dzieje się najlepiej. Portal wskazuje, iż po śmierci ukochanego męża, aktorka nie może dojść do siebie. Trudno się temu dziwić, w końcu para spędziła ze sobą ponad 6 dekad.
Halina Kowalska i Włodzimierz Nowak na dobre i na złeHalinę Kowalską i Włodzimierza Nowaka połączyło przypadkowe spotkanie. Choć byli ze sobą przez ponad 6 dekad, ślub kościelny wzięli dopiero w listopadzie 2021 roku. Uroczystość odbyła się w Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie, kilka miesięcy przed śmiercią Nowaka.
Źródło portalu "Show News" wskazuje, iż z miłości do swojego męża postanowiła zamieszkać w Skolimowie, choć nie było jej łatwo rozstać się ze swoim mieszkaniem. "Podążyła za miłością. Dla Włodka się poświęciła" - wskazuje osoba z otoczenia aktorki, na którą powołuje się wspomniany portal.
Śmierć ukochanego była dla Haliny Kowalskiej ogromnym ciosem. Bardzo mocno przeżyła jego odejście i nigdy tak naprawdę się z tym nie pogodziła.
Dwa lata po odejściu męża, Halina Kowalska przez cały czas pogrążona jest w żałobie. Jej kondycji psychicznej nie poprawia także fakt, iż została z długami po ukochanym mężu, które mocno dawały się jej we znaki.
"Halina jest słabiutka i małomówna. Wiem, iż tęskni za mężem, a podtrzymuje ją na duchu głęboka wiara. Chwilę euforii czerpie z obserwowania za oknem zmieniającej się przyrody" - zdradza źródło cytowane przez "Show News".
Co ciekawe, choć Halina Kowalska od dłuższego czasu już nie występuje, nie traci nadziei, iż będzie miała jeszcze szanse pokazać swój aktorski kunszt. Ponoć jej marzeniem jest wcielenie się w postać starszej kobiety, której życie nie oszczędzało.
Myślicie, iż będziemy mieli jeszcze okazję obejrzeć nowe aktorskie wcielenie "polskiej Bardot"?
