Polka związek z obcokrajowcem traktuje w ramach awansu społecznego.

blackpillpolska.wordpress.com 1 rok temu

Polki od wielu, wielu lat a może i od zawsze chętnie wiązały się obcokrajowcami. Zdecydowana większość obcokrajowców, którzy przyjechali do Polski jako single już dłużej nimi nie byli. Choć trzeba przyznać, iż gdy imigracja do Polski osiągnęła już masowe rozmiary nie wszyscy imigranci znajdą tak łatwo w Polsce partnerki, bo ich po prostu fizycznie jest zbyt mało. Jednak przez cały czas będą mieli 100 razy łatwiej niż rodowici Polacy o ile będą pochodzili spoza Europy Środkowo-Wschodniej. Co kieruje Polkami, iż wiążą się z obcokrajowcami na potęge? Polki traktują rzeczy z zagranicy jako lepsze niż polskie. A z racji tego, iż mężczyźni są traktowani przedmiotowo to Polki tak jak uznają z automatu zagraniczne marki odzieżowe albo potrawy jako lepsze niż polskie, tak podobnie jest z mężczyznami. Można być biednym Hindusem ze slumsów Bombaju, ale gdy przyjedzie do Polski gwałtownie znajdzie adoratorki, bo one będą z automatu traktowały go jak wyższą kastę. Tłumaczyć to sobie będą w różny sposób, najczęściej iż fascynuje je kultura indyjska albo wyjątkowa (egzotyczna) choć w skali świata najbardziej pospolita uroda itd. Polki to kobiety, które cudze chwalą a własne nienawidzą.

Już za PRL-u niemal każdy zagraniczny student w Polsce znajdował sobie żonę Polkę. Większość na przykład mulatów w Polsce urodzonych w latach 80′ pochodzi właśnie z takich rodzin, gdzie oczywiście matką zawsze była Polka. Tak samo Wietnamczycy brali sobie Polki za żony gdy nie znaleźli ich w swojej diasporze. Potem przyszły lata 90′ i napływ jednostek z całego świata. Można było być handlarzem z Gruzji na Stadionie 10-lecia i sprzedawać na lewo jakieś chińskie gacie a Polki same na takich polowały. Tak samo pamiętna fala imigracji z Czeczenii w drugiej połowie lat 90′ owocowała licznymi związkami Czeczenów z Polkami, na odwrót oczywiście nic z tych rzeczy bo mogło się to skończyć kosą w brzuch dla Polaka. Zaczął się także napływ mężczyzn z zachodu, na początku z Niemiec. To właśnie Niemcy napędzili w Polsce seksturystykę. Nie trzeba tłumaczyć chyba co oznaczała obecność Niemca dla naszych witaminek. W latach 90′ pełnych ubóstwa i bezrobocia związek z Niemcem to było marzenie milionów młodych Polek. W dodatku kobiet z pokolenia, które często nie znały dziadków bo wielu z nich zginęło w czasie II wojny światowej. Swoją cegiełkę dołożyli też polscy Jankesi zza oceanu. Wielu polskich emigrantów, którzy w USA nikogo nie znaleźli lub zostawiły ich narzeczone albo żony, wracało z dolarami w kieszeni szukać żony.

Potem przyszły lata 2000′ i to był prawdziwy boom na związki mieszane Polek. Po wejściu Polski do UE zaczęła się masowa emigracja. Młode Polki jechały na zmywaki, plantacje, magazyny, fabryki i orientując się, iż Zachód to nie bajka więc czekają ich lata ciężkiej pracy by się czegoś tam dorobić, polowały na miejscowych Anglików, Irlandczyków czy Holendrów. To pozwoliło Polkom polepszyć swoją sytuację materialną i społeczną. Nie chciały dorabiać się z innym Polakiem. Tak było szybciej, łatwiej i pewniej. Wiele polskich par rozbiło się na emigracji. Jechali wspólnie zarobić na wesele a rozstali się po kilku miesiącach, bo ona poznała miejscowego. Klasyka gatunku. Tymczasem te zostały w Polsce najczęściej wybrały się na studia. Miasta takie jak Gdańsk, Kraków czy Wrocław pełne były w tamtych latach młodych kobiet z pokolenia ostatniego w historii Polski wyżu demograficznego. gwałtownie połapali się w tym obcokrajowcy. Całe tabuny żądnych wrażeń Anglików, Szwedów, Niemców czy Włochów wpadało na weekend. Tanie loty + niskie ceny + chętne kobiety, no czego chcieć więcej? Można było być Anglikiem z klasy robotniczej, bez jedynki z przodu, a przyszłe polskie magisterki kleiły się do takiego jak do Jamesa Bonda. Anglicy polewali whisky a Polki dawały lody. Wieść gwałtownie rozeszła się po świecie i Kraków stał się czymś w rodzaju tajlandzkiej Pattayi, tylko zwykle nie trzeba było płacić bo Polki wskakiwały do hotelowych łóżek a choćby klubowych ubikacji za darmoche. Dla Polek takie przygody z obcokrajowcami, często dużo starszymi i żonatymi kończyły się potem wielkim rozczarowaniem, jak jednak kochanek po namiętnym weekendzie nie zadzwonił.

Kolejna dekada to czas portali randkowych. Polki zaczęły umawiać się obcokrajowcami przez internet. Niektóre przypadkiem a wiele z premedytacją. Dla kobiet to zawsze jakaś opcja żeby wyrwać się z Polski na jakiś czas czy na stałe. Portale takie jak Badoo czy Tinder zrewolucjonizowały rynek matrymonialny. od dzisiaj pod ręką na ekranie telefona można nawiązać kontakt z mężczyznami z całego świata. Polki zawsze z zainteresowaniem odczytują wiadomości w innym języku niż polskim. Często młodzi mężczyźni z państw muzułmańskich tak polują na Europejki, wypisując do nich na portalach społecznościowych. Łamanym angielskim oznajmiają wielką miłość. Polki zdarza się, iż kupują im potem bilety do Europy. Ewentualnie jadą do Egiptu czy Turcji żeby się z nimi spotkać. Wiele naszych rodaczek też zmienia sobie lokalizacje na zagraniczną. Wiele Polek ustawia sobie lokalizację miasta w kraju do którego docelowo chciałyby pojechać. Zarówno na emigrację jak i na wakacje. Paryż, Londyn, Rzym, Berlin czy Barcelona. Alvaro z Hiszpanii przecież chętnie ugości a Polka nie musi płacić za all inclusive. Oczywiście nie może zabraknąć wspólnych zdjęć i chwalenia się wszystkim na Facebooku czy Instagramie, iż ma faceta z zagranicy i jest taka światowa.

Teraz w latach 20′ Polska stała się kierunkiem masowej imigracji mężczyzn spoza Europy. Widać coraz częściej na ulicach polskich miast mieszane pary Polek z Hindusami, Afrykanami, Azjatami czy Latynosami. Dla wielu polskich kobiet przez cały czas to jakaś wyjątkowość być w związku z obcokrajowcem, choćby kiedy on jest tylko biednym imigrantem pracującym po 12 godzin dziennie przy filetowaniu ryb. Dla mężczyzn z trzeciego świata, którzy stali się właśnie po Ukraińcach tanią siłą roboczą Polki to przepustka do stałego pobytu na terenie UE. Na pewno więc polski rynek matrymonialny będzie oblegany co widać zresztą na portalach randkowych. Polki przebierają dziś w Polakach i obcokrajowcach. Przy tak ogromnej nadwyżce samotnych mężczyzn jaka powstała przez ostatnie dekady także obcokrajowcom nie będzie już tak łatwo jak kiedyś, przez cały czas jednak zawsze łatwiej niż Polakom. o ile skala tego zjawiska będzie duża to Polska gwałtownie zostanie zdominowana kulturowo. Już teraz mało który obcokrajowiec związany z Polką, pomimo iż od lat mieszka w Polsce rozmawia z nią po polsku. Obcokrajowcy nie uczą często w ogóle języka polskiego pomimo, iż w Polsce mieszkają, pracują i są w związkach z Polkami. Często bywa wręcz, iż to Polki zaczynają uczyć się języka obcego swojego partnera. Zauważalnie tak jest chociażby w związkach „erazmusowych”. Polki gwałtownie poddają się też kulturze czy religii swoich partnerów. Mamy masę konwersji na islam w ostatnich latach, gdzie niemal wszyscy konwertyci to młode kobiety. Dzieci Polek i imigrantów rzadko utożsamiają się na pierwszym miejscu z Polską. Częściej właśnie przyjmują nazwisko, obyczaje, kulturę i religię swoich ojców. Takie aspekty mogą mieć decydujący wpływ na społeczeństwo i przyszłość Polski. Polska diaspora na emigracji zanika właśnie przez Polki. Nie ma polskich dzielnic w Anglii czy Niemczech tak jak są tureckie, hinduskie czy marokańskie. Polki na emigracji nie wiążą się z Polakami to nie ma przyszłych pokoleń polskiej diaspory. Czy podobnie kiedyś stanie się w Polsce?

Idź do oryginalnego materiału