Polka wychowała się na Islandii. Zdradziła dwie rzeczy. "Do dziś nie mogę w to uwierzyć"

gazeta.pl 4 godzin temu
Ten kraj zaskakuje różnorodnością, dziewiczą naturą oraz bajecznymi widokami. Znajdziesz tu czynny wulkan, który niedawno dawał popis, lodową plażę, wodospady oraz... nietypową aplikację i jeszcze bardziej interesujące źródło termalne. Aż trudno w nie uwierzyć.
Mówi się, iż co kraj, to obyczaj. Podczas gdy w jednym pewne zachowania nie są niczym nadzwyczajnym, w innym mogą mieć zupełnie znaczenie i wpakować nas w kłopoty. Zauważalne gołym okiem różnice często kształtuje położenie państwa, jego historia czy kultura. Niektóre wręcz zadziwiają. Tak jest między innymi na Islandii, gdzie powstała dość nietypowa (z punktu widzenia Polaków), aplikacja. Mieszkańcy chętnie z niej korzystają, gdyż chroni ich przed popełnieniem poważnego błędu.

REKLAMA







Zobacz wideo Pojechałam pierwszy raz i przepadłam. Pokażę wam Maltę, jakiej nie znacie



Islandczycy korzystają z zaskakującej aplikacji. "Szanse są realne"
Gdyby podobna aplikacja powstała w Polsce, prawdopodobnie wzbudziłaby ogromne zainteresowanie, a wśród niektórych choćby i kontrowersje. Tymczasem na Islandii jest nieoceniona. Dzięki niej zawczasu sprawdzisz, czy.... nie idziesz na randkę z kuzynem bądź kuzynką. Wszystko z powodu dość niewielkiej liczby mieszkańców. Według danych z listopada 2024 roku było ich niecałe 390 tys. osób, z czego niemal połowa żyła w stolicy, czyli w Reykjavíku. Dla porównania, w Warszawie mieszka ponad 1,86 miliona osób. - Więc szanse, iż ktoś umawia się z dalekim kuzynem są realne - zdradziła Weronika Piątek, Polka, która wychowywała się na Islandii. Ciekawostkami na temat kraju dzieli się w sieci.






Ponieważ ryzyko umówienia się z bliskim krewnym na wyspie jest naprawdę spore, powstał specjalny rejestr zwany "Wielką Księgą Islandczyków", czyli Íslendingabók. Weronika zdradza, iż wystarczy wpisać w niej nazwisko, by poznać swoje dokładne drzewo genealogiczne. - Sięgające aż do czasów wikingów - powiedziała. Dzięki temu zauroczeni mieszkańcy zawczasu mogą się upewnić, iż nie idą na randkę z członkiem rodziny. - W praktyce to narzędzie narodowej dumy pokazujące, jak skrupulatnie Islandczycy dokumentują swoje korzenie - wyjaśniła. Na koniec zaś dodała, iż sama zna parę, która okazała się kuzynostwem.


Jakie są najbardziej znane gorące źródła na Islandii? To powstało przez przypadek
Nietypowa aplikacja to niejedyna ciekawostka z Islandii, jaką przybliżyła Weronika. Oprócz tego, w innym nagraniu opowiedziała o historii jednego z najbardziej popularnych, a przy tym luksusowych geotermalnych spa na wyspie. Mowa oczywiście o Blue Lagoon o pięknej, mleczno-błękitnej wodzie, która ma korzystny wpływ na skórę. Otoczona czarnymi skałami tworzy niezwykły kontrast. Nie każdy jednak wie, iż całe miejsce powstało… przypadkiem.






- To nie cud natury, tylko efekt uboczny elektrowni geotermalnej Svartsengi - wyjaśniła autorka. Po odprowadzeniu wody ta, zamiast zniknąć, została na skałach, tworząc jezioro o charakterystycznej barwie. Wszystko z powodu dużej zawartości krzemionki. - A teraz najlepsze: ktoś po prostu wszedł do tej wody - słyszymy. Miejscowi śmiałkowie gwałtownie odkryli, iż mleczno-błękitna ciecz skrywa wiele adekwatności, które dobroczynnie wpływają na skórę. - Nie wiem, jak ty, ale ja do dziś nie mogę w to uwierzyć - zakończyła opowieść Weronika. Był_ś na Islandii? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Idź do oryginalnego materiału