Polka mieszka w Egipcie. Wskazała różnice kulturowe. "Polacy uznaliby za brak szacunku"

gazeta.pl 1 dzień temu
Jak wygląda dziś życie codzienne w Egipcie? Polka, która mieszka tam na stałe, opowiedziała o swoich doświadczeniach oraz różnicach kulturowych. - Jest wiele rzeczy, które Polacy uznaliby za brak szacunku - zdradziła.
Nicole to Polka, która przeprowadziła się do Egiptu, gdzie założyła rodzinę. Swoją codziennością dzieli się w mediach społecznościowych, a niedawno brała udział w rozmowie, w której zdradziła, jakie ma spostrzeżenia na temat różnic kulturowych, z którymi się styka. Oprócz tego wyznała, co "wzięłaby" z Polski do kraju faraonów i na odwrót.


REKLAMA


Zobacz wideo Kuchnia egipska, czyli przysmaki znad Nilu, których musisz spróbować


Różnice między Polską a Egiptem. Na to zwróciła uwagę
Jedną z różnic, która dla wielu Polaków, a zwłaszcza Polek, byłaby wyjątkowo odczuwalna, jest sposób, w jaki panowie zwracają się do pań w Egipcie. Albo raczej jak tego nie robią. Okazuje się, iż czasami zdarza się, iż nie rozmawiają z kobietami bezpośrednio, gdyż w ich kulturze jest to oznaką braku szacunku. - Oni nie wiedzą, czy ta kobieta chce z nimi rozmawiać, więc będzie mówić do mężczyzny, który jej towarzyszy. A w Polsce kobiety uznają to za brak szacunku - wyjawiła Nicole w rozmowie z autorami profilu "aliensinpoland" na Instagramie.


Czy system edukacji w Egipcie jest dobry? Wskazała dwie rzeczy, które by zamieniła
Kobieta opowiedziała też o tym, jaką jedną rzecz przeniosłaby z Polski do Egiptu, gdyby miała taką możliwość. Jej wybór padł na system szkolnictwa. Jak zauważyła, w naszym kraju szkoły są na porządnym poziomie, a przy tym przede wszystkim bezpłatne. - A w Egipcie szkoły publiczne nie są zbyt dobre - zdradziła. Dodała też, iż nie brakuje w nich osób, które nie potrafią czytać i pisać. Natomiast placówki prywatne są bardzo drogie, przez co nie każdego na nie stać.


Na pytanie o odwrotną sytuację, czyli co zabrałaby z Egiptu do Polski, zdradziła, iż byłby to sposób, w jaki Egipcjanie kochają najmłodszych i się nimi opiekują. - Gdziekolwiek się pójdzie, nie czujesz, iż twoje dziecko komuś przeszkadza. Mnie, jako mamie, to bardzo ułatwia życie i czuję, iż dzieci mogą być po prostu dziećmi - zdradziła.


Jako przykład podała sytuację, iż choćby gdy jej pociecha ma gorszy czas w trakcie pobytu w restauracji, w tym choćby zaczyna płakać lub krzyczeć, nikt nie spojrzy na nie krzywo, ani nie oceni. - Podejdą raczej do mnie i spróbują pomóc - powiedziała. Zamiast negatywnych reakcji, może liczyć na wsparcie, poprzez uśmiech czy zabawienie dziecka przez chwilę. - Lepiej jest pomóc mamie, niż ją zawstydzać, bo ja już i tak się stresuje, iż ona krzyczy, nie potrzebuje więcej - podsumowała. Byłe/aś w Egipcie? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Idź do oryginalnego materiału