Donald Tusk nie może liczyć na taryfę ulgową ze strony obecnej opozycji. Jak wskazuje portal „Fakt”, politycy Prawa i Sprawiedliwości nieustannie atakują premiera, zarzucając mu m.in. antyniemieckość. Posłowie z partii Jarosława Kaczyńskiego nie przegapią okazji, żeby nie uderzyć w szefa rządu. Takowa nadarzyła się podczas wizyty Olafa Scholza w Warszawie. Gest premiera od razu wywołał lawinę komentarzy ze strony polityków PiS. Eksperci również zabrali głos.
Wizyta kanclerza Scholza w Warszawie
Olaf Scholz już niebawem przestanie być kanclerzem Niemiec. Już 6 maja na tym stanowisku zastąpi go Fridrich Merz. 16 stycznia ustępujący Scholz zawitał z wizytą w Warszawie. Powitał go polski premier. Donald Tusk wykonał względem swojego niemieckiego odpowiednika niepozorny gest, który za sprawą polityków PiS znacznie przybrał na znaczeniu.
Jak wskazuje „Fakt” w pewnym momencie Donald Tusk złożył ręce jak do modlitwy i skinął głową w kierunku Olafa Scholza. Co ważne niemiecki kanclerzy błyskawicznie odpowiedział szefowi polskiego rządu tym samym.
Nagranie tego momentu politycy PiS zaczęli od razu pokazywać w swoich mediach społecznościowych. „Donald Tusk, gdy widzi Niemca” – napisał w komentarzu do nagrania Radosław Fogiel, sugerując nie po raz pierwszy, iż rząd Tuska jest poddany woli Niemiec. Dziennik postanowił zapytać o ten gest ekspertów. Jak oni go ocenili?
Ekspert o geście Tuska
Grzegorz Załuski, ekspert w dziedzinie negocjacji i mowy ciała w rozmowie z „Faktem” przyznał, iż gest ten mógł oznaczać kilka rzeczy. Jego zdaniem był wyrażeniem podziękowań, a także stwierdzeniem "miło pana było zobaczyć" i "cieszę się, iż pan przyjechał”.
„Doskonale widzimy, iż Scholz też wykonał ten gest, chcąc podziękować za wizytę. Dodawanie do tego ideologii jest już robieniem polityki” – dodał ekspert.
A wy, co o tym sądzicie?