"Politycy odejdą, a my tu musimy jakoś żyć". Głosowaliśmy różnie, ale wciąż więcej nas łączy, niż dzieli

kobieta.onet.pl 1 dzień temu
Zdjęcie: Głosowaliśmy różnie, ale wciąż więcej nas łączy


"U mnie dziś tylko chleb i pogoda. Polityka do jutra" — napisał Michał*, właściciel sklepu spożywczego w małym miasteczku pod Lublinem, na kartce wywieszonej w dniu ciszy wyborczej. Głosował inaczej niż żona i wielu klientów, ale to do niego ludzie przychodzą z prośbą o pomoc, kiedy trzeba zawieźć zupę sąsiadce albo znaleźć zaginionego psa. Bo choć głosujemy różnie, potrzeba troski, spokoju i zwyczajnej przyzwoitości są wspólne. Z badań socjolożek Doroty Peretiatkowicz i Katarzyny Krzywickiej-Zdunek wynika, iż oba elektoraty łączy jednak potrzeba politycznej odpowiedzialności oraz troska o zdrowie i życiową stabilność — a więc kwestie fundamentalne, które wykraczają poza podziały światopoglądowe.
Idź do oryginalnego materiału