Lotnisko w Radomiu generuje ogromne straty. Port, który miał być ziemią obiecaną dla biur podróży i lotów czarterowych, świeci pustkami. Spółka Polskie Porty Lotnicze, właściciel lotniska, szuka rozwiązań, które mogłyby zmienić tę sytuację. Właśnie wpadli na pomysł, który może przekonać polskich turystów i biura podróży.
Lotnisko Chopina na skraju. Radom i Modlin najlepszą alternatywą
W rozmowie z Fly4Free o przyszłości portu opowiedział Marcin Danił, wiceprezes zarządzającego lotniskiem PPL. Jego zdaniem w 2025 roku z Radomia może odlecieć choćby 120-130 tys. turystów. To nieco więcej niż w całym 2024 roku, kiedy to z jego usług skorzystało 112 tys. podróżnych.
– Widzimy, iż Lotnisko Chopina zapycha się i w przyszłym roku może nie być tu już wolnych slotów. Dlatego otwarcie mówimy przewoźnikom, iż chcemy, aby Radom był przez nich traktowany jako lotnisko komplementarne i port drugiego wyboru dla rynku Warszawy i Mazowsza. Na równi z Modlinem – stwierdził Danił.
Jak jednak przekonać przewoźników, żeby pojawili się na tym lotnisku? Port wielokrotnie wyśmiał już Ryanair. Wizz Air od ponad roku utrzymuje stamtąd trasę do Larnaki, którą zawiesi na okres od kwietnia do czerwca. O ile nie na dłużej, patrząc na ostatnie cięcia połączeń.
Kluczem do sukcesu może okazać się przyciągnięcie uwagi biur podróży. Coś o tym może powiedzieć zwłaszcza lotnisko w Katowicach, które właśnie dzięki czarterom notuje bardzo dynamiczny rozwój. PPL zaczęło już choćby rozmowy, które mogą okazać się bardzo owocne.
Na tanie all inclusive z Radomia. PPL chce wskrzesić Radom
W rozmowie z serwisem Marcin Danił poinformował, iż PPL rozmawia z touroperatorami o możliwych zniżkach, które mogłyby zachęcić ich do uruchomienia lotów z Radomia. – To będzie transparentny system zachęt i wsparcia marketingowego. Będziemy dopłacali przewoźnikom do uruchamiania lotów z Radomia. Jesteśmy po rozmowach z touroperatorami i wiemy, iż niektórzy z nich są zainteresowani – deklarował.
Jeżeli taki system dopłat zostałby uruchomiony, to najpewniej odczuliby to także klienci biur podróży. Te nie będą przecież chciały, żeby samoloty latały puste. Żeby przyciągnąć turystów konieczne będą zatem obniżki cen wyjazdów na all inclusive. o ile tak się stanie, port może zacząć zmniejszać straty finansowe, jakie generuje. Jednak do tego droga pozostało bardzo daleka.