Polak, który rozdrażnił Edisona. To zrobił dla kina

radiopogoda.pl 7 godzin temu

Urodził się w 1851 roku, ale nie wiadomo, gdzie. Może w Poznaniu, a może we Wrocławiu? Miał na imię Siegmund, ale zmienił na Zygmunt. Nazywał się Lubszyński, ale w Ameryce zmienił na Lubin. Miał 17 lat gdy wyjechał do Ameryki, by handlować z Indianami. Poniósł porażkę.

Posłuchaj o Zygmuncie Lubszyńskim:

Kim był Zygmunt Lubszyński?

Zygmunt Lubszyński ukończył studia w Heidelbergu i zdobył tytuł doktora okulistyki. Po raz drugi znalazł się w Ameryce. Handlował soczewkami optycznymi. Na Międzynarodowych Targach w Luisville sprzedał okulary Ulyssesowi Grantowi, byłemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych.

Przeniósł się do Filadelfii, powoli rozwijał swój biznes. Potem pochłonęły go ruchome obrazy. Kupił kamerę i kręcił filmy. Przerobił projektor na lżejszy i nazwał go cineograf. Produkował ogromne ilości filmów. Nawiązał współpracę z Thomasem Edisonem.

Zobacz także: Do szczęścia potrzebował tylko teatru. Oto losy Andrzeja Antkowiaka

Wypożyczali sobie wzajemnie filmy. Niestety nasz bohater bez zgody kopiował filmy partnera. To doprowadziło do wieloletniego procesu i w konsekwencji do bankructwa.

Realizował filmy z miejsc katastrof

Lubin poprawiał budowę kamer i zmniejszał ich ciężar. Realizował filmy z miejsc katastrof, co było atrakcyjne dla publiczności.

W 1902 roku otworzył pierwszy w Filadelfii Nickelodeon. To kino, w którym za wejście płaciło się 5 centów, czyli właśnie nickel. Nickelodeony upowszechniły sztukę filmową.

W ciągu paru lat Lubin miał 16 takich kin w 6 stanach. Z czasem interesy szły gorzej. Na koniec znów miał tylko sklep optyczny. Niezwykła, choć niezbyt kryształowa postać.

Idź do oryginalnego materiału