Nie ma lata bez bobu. Zielony, pełen smaku i wspomnień z dzieciństwa – najczęściej jedzony prosto z garnka, jeszcze parujący. Ale co z tym, co zostaje na palcach? Skórki – niedoceniane, lądują zwykle w koszu. A mogą stać się bohaterem wieczoru.
Bób – jak gotować? Zamiast marnowania skórek chrupiące chipsy
Polski bób króluje od czerwca do sierpnia. Najlepszy jest młody – miękki, słodkawy, z cienką skórką. Gotuj go krótko: 5–7 minut we wrzątku z odrobiną soli i cukru. Odcedź, przestudź i łuskaj. Ale tym razem… nie wyrzucaj skórek.
Jak zrobić chrupiące chipsy?
To genialna przekąska – lekka, roślinna, pełna smaku i… świadomości. Bo to, co miało wylądować w koszu, zamienia się w coś naprawdę wyjątkowego.
Wiele osób preferuje jednak bób jako składnik dania, według mnie najsmaczniejsza wersja to zapiekanka ziemniaczana z tym zielonym dodatkiem, o której pisaliśmy w naTemat.
Bób – skarb pełen białka i błonnika
Zanim przejdziemy do przepisu, warto przypomnieć, iż bób to źródło roślinnego białka, błonnika, kwasu foliowego i witamin z grupy B. Reguluje trawienie, wspiera układ nerwowy, syci na długo. Ale uwaga – nie wszyscy mogą się nim zajadać.
Kto powinien uważać?
Osoby z dną moczanową, chorobami nerek czy z zespołem jelita drażliwego (IBS) mogą odczuwać dyskomfort po zjedzeniu bobu. Powinni też unikać go chorzy na fawizm – rzadką chorobę genetyczną, przy której spożycie bobu może być groźne.
Poza tym z kupowaniem bobu lepiej jeszcze się wstrzymać – polski bób jest już w sklepach, ale niedługo będzie tańszy, więc warto poczekać.