Polacy masowo wypłacają gotówkę, ale limity ich rozczarują

warszawawpigulce.pl 2 godzin temu

Rosyjskie drony, które naruszyły polską przestrzeń powietrzną w nocy z 9 na 10 września, sprawiły iż tysiące Polaków pomyślało o przygotowaniu się na scenariusze kryzysowe. Pierwszym odruchem jest zgromadzenie gotówki, ale bankomaty narzucają limity, które mogą zaskoczyć każdego.

Fot. Warszawa w Pigułce

Wydarzenia ostatnich tygodni – od naruszenia przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony po regularne incydenty na granicy wschodniej – sprawiły, iż ponad połowa dorosłych Polaków odczuwa obawy przed potencjalnym rozlaniem się konfliktu. Blisko jedna trzecia podjęła już konkretne działania zabezpieczające.

W dyskusjach o „niezbędniku na trudne czasy” obok zapasów wody, żywności i lekarstw coraz częściej pojawia się postulat posiadania gotówki. Argumentacja jest prosta – w przypadku blackoutu, ataku cybernetycznego na infrastrukturę bankową czy awarii systemów płatności cyfrowe mogą okazać się bezużyteczne.

Wypłata większej sumy gotówki nie jest tak prosta, jak się wydaje. Najgorsze limity mają najpopularniejsze sieci niezależnych bankomatów. Euronet, posiadający tysiące maszyn w całej Polsce, umożliwia jednorazową wypłatę tylko 800 złotych. Sieć Planet Cash pozwala na wypłacenie maksymalnie 1000 złotych.

To oznacza, iż choćby jeżeli masz dzienny limit na karcie ustawiony na 20 tysięcy złotych, z bankomatu Euronet nie podejmiesz jednorazowo więcej niż 800 złotych. Dodatkowo każda kolejna transakcja wiąże się z prowizją, która może wynosić od kilku do kilkunastu złotych, zależnie od rodzaju konta.

„Jeśli potrzebujesz tysiąca złotych, w bankomacie Euronet musisz zrobić dwie wypłaty – na przykład 800 plus 200 złotych, płacąc podwójną prowizję” – wyjaśniają eksperci branży bankowej.

PKO i Pekao ratunkiem dla większych kwot

Znacznie wyższe limity obowiązują w bankomatach własnych największych banków. PKO Bank Polski pozwala na wypłaty rzędu 10-20 tysięcy złotych dziennie, a w niektórych przypadkach choćby do 50 tysięcy złotych. Bank Pekao S.A. umożliwia wypłaty do 6 tysięcy złotych dziennie z limitem miesięcznym 50 tysięcy złotych.

Podobne możliwości oferują mBank (5 tysięcy złotych jednorazowo), ING Bank Śląski (5 tysięcy złotych) czy Santander Bank Polska (5 tysięcy złotych jednorazowo). Alior Bank ogranicza jednorazowe wypłaty do 3 tysięcy złotych.

Różnice są dramatyczne – z bankomatu PKO można wypłacić jednorazowo choćby 10 tysięcy złotych, podczas gdy z Euronetu maksymalnie 800 złotych. To oznacza, iż dla tej samej kwoty potrzebujesz od 1 do 13 transakcji, zależnie od wyboru bankomatu.

Limity to kwestia bezpieczeństwa i prania pieniędzy

Ograniczenia wynikają z kilku czynników. Po pierwsze, to kwestia bezpieczeństwa klienta – limity chronią przed nadużyciami w przypadku zgubienia lub kradzieży karty. Po drugie, obowiązują przepisy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy, których przestrzegania pilnuje Generalny Inspektor Informacji Finansowej.

Istnieją też ograniczenia techniczne – bankomaty wydają maksymalnie 30-40 banknotów podczas jednej transakcji. W praktyce oznacza to, iż choćby jeżeli urządzenie teoretycznie pozwala na wypłatę 10 tysięcy złotych, może nie mieć odpowiedniej liczby banknotów odpowiedniego nominału.

Najmniejsze wypłaty też mają ograniczenia – z większości bankomatów nie wypłacisz mniej niż 50 złotych, a niektóre urządzenia wymagają minimum 20 złotych.

Co to oznacza dla ciebie?

Jeśli planujesz zgromadzenie większej rezerwy gotówkowej, musisz to robić systematycznie i z głową. Poleganie na przypadkowym bankomacie w momencie paniki to przepis na porażkę – szczególnie jeżeli trafisz na urządzenie Euronet z limitem 800 złotych.

Najlepszym sposobem na wypłatę większej sumy jest skorzystanie z bankomatu własnego banku. Wcześniej zaloguj się do bankowości internetowej i w sekcji „Karty” lub „Limity” podnieś dzienny limit do maksymalnego poziomu dostępnego w twoim banku.

Warto też znać alternatywne metody. Usługa „cashback” pozwala na wypłatę do 1000 złotych podczas zakupów kartą w sklepach. W niektórych bankach, jak mBank, ING Bank Śląski czy Bank Pocztowy, ta opcja jest bezpłatna.

Jeśli potrzebujesz kwoty przekraczającej najwyższe limity bankomatowe (30 tysięcy złotych lub więcej), konieczna będzie wizyta w oddziale i wcześniejsze awizowanie wypłaty – najczęściej 1-2 dni robocze przed planowaną transakcją.

Praktyczne wskazówki na kryzys

Najrozsądniejszą strategią jest stopniowe budowanie rezerwy gotówkowej w domowych warunkach na przestrzeni kilku tygodni. Nie czekaj z tym na moment kryzysu, gdy wszyscy ruszą do bankomatów jednocześnie.

Pamiętaj o dodatkowych kosztach – w mBanku od kwietnia 2024 roku obowiązuje próg minimalnej bezpłatnej wypłaty 300 złotych (wcześniej 100 złotych). Wypłaty poniżej tej kwoty kosztują 2,5 złotego. Podobne ograniczenia wprowadzają inne banki.

Sprawdź, które bankomaty w twojej okolicy oferują najwyższe limity i najniższe opłaty. W przypadku kont premium lub VIP często przysługują wyższe limity niż przy kontach standardowych.

Rozważ też korzystanie z BLIK-a – w wielu bankach wypłaty kodem BLIK mają inne limity niż wypłaty kartą. Na przykład w PKO BP wypłaty BLIK-iem dla posiadaczy Konta za Zero są bezpłatne zarówno w kraju, jak i za granicą.

Banki nie są przygotowane na sztarm

Dane Narodowego Banku Polskiego pokazują, iż wartość gotówki w obiegu na koniec 2023 roku przekroczyła 400 miliardów złotych, a trend ten utrzymuje się w 2024 i 2025 roku. To oznacza, iż Polacy faktycznie gromadzą więcej fizycznych pieniędzy.

Problem w tym, iż banki nie przechowują dużych zapasów gotówki w oddziałach ani bankomatach. Większe kwoty zamawiają specjalnie na potrzeby klientów, co wymaga czasu. W sytuacji masowego napływu chętnych na wypłaty system może się zatkać.

Dlatego eksperci radzą – jeżeli myślisz o zgromadzeniu rezerwy gotówkowej, rób to już teraz, stopniowo i systematycznie. W momencie prawdziwego kryzysu może być już za późno na realizację takich planów.

Historia uczy, iż w momentach niepewności ludzie masowo szturmują banki i bankomaty. Ci, którzy przygotują się wcześniej, będą w znacznie lepszej sytuacji niż ci, którzy zareagują dopiero w ostatniej chwili.

Idź do oryginalnego materiału