Pokazał "paragon grozy" z Gubałówki. Kupił tylko dwa grzańce. "W życiu bym tyle nie zapłaciła"

gazeta.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: Ile kosztuje grzaniec na Gubałówce? https://www.tiktok.com/@mmarkowski48


Zakopane to zdecydowanie najpopularniejszy kierunek zimą. Niestety władze miasta często to wykorzystują i ustanawiają kosmiczne ceny. Doskonale przekonał się o tym mężczyzna, który postanowił napić się grzańca na Gubałówce.
Gubałówka wznosi się w północno-zachodniej części Zakopanego. Prowadzi na nią kolej linowo-terenowa. Góra jest bardzo popularna wśród osób odwiedzających zimową stolicę Polski. Z jej grzbietu roztacza się panorama Tatr, Podhala, Pienin, Gorców oraz Beskidu Żywieckiego. Są tam też restauracje. Turyści muszą jednak sporo zapłacić, żeby delektować się napojem i podziwiać piękne widoki.


REKLAMA


Zobacz wideo Ustroń lepszą wersją Zakopanego? Sprawdziliśmy to!


Ile kosztuje grzaniec na Gubałówce? Ponad 100 zł za dwa kubeczki
Jeden z użytkowników TikToka postanowił wybrać się do jednej z tamtejszych restauracji. Opublikował krótki filmik z wyprawy na swoim profilu @mmarkowski48. Kupił dwa kubeczki z grzanym winem i zapłacił za nie... 110 zł. Jeden napój wyniósł go zatem 55 zł. - Gubałówka. Dwa grzańce. Rachunek grozy - powiedział na nagraniu. Najgorsze, iż to może być dopiero początek. Wielkimi krokami zbliżają się bowiem ferie zimowe, więc turyści muszą liczyć się z tym, iż w związku z oblężeniem Zakopanego ceny mogą jeszcze bardziej wzrosnąć.


Jest drożej. Turyści odczuwają podwyżki cen w Zakopanem
Już w czerwcu zakopane.wyborcza.pl informowała, iż ceny na Gubałówce i Krupówkach ostro pójdą w górę. Władze Zakopanego podniosły ceny dzierżawy stoisk o 20 proc. Dzięki podwyżkom w ciągu roku do budżetu miasta mają trafić 3 mln 277 tys. 776 zł za stoiska. Pod filmikiem z grzańcami pojawiło się wiele komentarzy od zbulwersowanych internautów. Niektórzy zarzucili jednak autorowi, iż mógł wcześniej sprawdzić cenę, a nie robić po fakcie sensację w internecie.
Zobacz też: Pracownicy schroniska mają dość i apelują do turystów. Poszło o... sanki. "Prośby nie działają"


Nie narzekam na brak kasy, ale nie kupiłbym. Przegięcie


Ile? Porażka, w życiu bym tyle nie zapłaciła


Jeszcze więcej ludzi i jutro będzie po 60 zł


To rachunek za widok


Z tymi cenami to już naprawdę oszaleli


- czytamy pod nagraniem. jeżeli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.
Idź do oryginalnego materiału