Już od kilku sezonów branża beauty zmierza w stronę kosmetyków, które robią więcej niż tylko zakrywanie. Podkłady, które nawilżają. Korektory, które rozświetlają. Kolejny krok to podkład o adekwatnościach serum z ciekawymi składnikami aktywnymi. W dobie makijażu „no makeup” taki produkt to złoto!
Jak działa podkład serum Max Factor Miracle Pure Skin-Reset?
Podkład-serum od Max Factor ma płynną, lekką konsystencję. Podczas aplikacji wtapia się w skórę tak gładko, iż nie czujesz, iż masz na sobie kosmetyk do makijażu. I to jest jego największy atut - efekt naturalnego rozświetlenia, bez smug, bez osadzania się w porach, jednak z dobrym kryciem, które możesz oczywiście stopniować. Ja najbardziej lubię nakładać go palcami, ewentualnie pędzlem - na gąbeczkę jest jak dla mnie zbyt “wodnisty”.
Kosmetyk łączy w sobie zalety podkładu i serum. Działa natychmiastowo, tuszując niedoskonałości i wyrównując koloryt skóry. Jego innowacyjność polega na tym, iż nie tylko maskuje drobne niedoskonałości, ale także zapewnia pielęgnację skóry, dzięki zawartości niacynamidu i bisabololu. Podkład daje średnie krycie o naturalnym wykończeniu. Nie tworzy efektu maski, ale pozwala na uzyskanie zdrowego, promiennego wyglądu. Podkład zapewnia satynowo-matowe wykończenie, które łączy najlepsze cechy matowego i rozświetlonego makijażu. Skóra wygląda zdrowo, świeżo i naturalnie.

Dla kogo będzie idealny? dla wszystkich typu cery, bez wyjątku - a chodzi mi tu o trądzikowej i skłonnej do przetłuszczania się. Niestety wiele tego typu produktów (mimo obietnic producentów) zapycha i powoduje wysyp niespodzianek. Tu spotkało mnie miłe zaskoczenie.
Skład i adekwatności pielęgnacyjne podkładu-serum Max Factor
Formuły „dwa w jednym” często brzmią jak “obiecanki-cacanki” ale nie tutaj. W tym produkcie mamy do czynienia z 2% niacynamidem, który wzmacnia barierę hydrolipidową skóry i walczy z przebarwieniami. Oprócz tego bisabolol, czyli naturalny związek występujący w rumianku. Ma on adekwatności antybakteryjne, przeciwzapalne i wspierające gojenie się ran. To świetne połączenie dla skóry wrażliwej i takiej, na której często pojawiają się niechciane niespodzianki. Nie mamy tu jednak filtra UV, dlatego warto pamiętać o tym przy (a raczej przed) wykonywaniem makijażu.