Poczuli się jak u siebie. W Białej Podlaskiej powstał rodzinny dom pomocy

radio.lublin.pl 6 miesięcy temu
Zdjęcie: Poczuli się jak u siebie. W Białej Podlaskiej powstał rodzinny dom pomocy


Rodzinny dom pomocy powstał w Białej Podlaskiej. Całodobową opiekę mają tu zapewnioną osoby niesamodzielne, które z powodu choroby lub niepełnosprawności wymagają wsparcia, niemożliwego do zapewnienia im w miejscu ich zamieszkania. To pierwsza tego typu placówka w Białej Podlaskiej utworzona przez miasto, a prowadzona przez bialską spółdzielnię socjalną Caritas diecezji siedleckiej.

– To jest wspaniałe, prawdziwy dom. Ludzie wspaniali, opiekują się nami. Jedzenie, leki, przewspaniale. Lepiej niż w prawdziwym domu. Miałam ciężkie warunki. Mieszkałam w piwnicy. Taka jest prawda. Trzeba było palić w piecu, drzewo nosić, a ja już nie dałam rady. Mam problem z chodzeniem. Kiedyś miałam wypadek samochodowy. Przyjechali z opieki i zabrali mnie.

– Mamy pełną obsadę, a dostajemy telefony czy jest miejsce, czy jest kolejka – mówi prezes Bialskiej Spółdzielni Socjalnej Caritas Andrzej Hojna. – Jest to taki nowy trend, żeby tych domów było więcej. Przechodzimy z tych 100-osobowych molochów na taki dom, gdzie podopieczni czują się jak u siebie w domu, jak w rodzinie. Tu mogą funkcjonować w kuchni, gotują sobie obiady, jeżeli chcą sami. Oczywiście zapewniamy posiłki, mają świetlicę, książki, gry, różne urządzenia do rehabilitacji. Chcemy tu stworzyć taką atmosferę, która będzie bardzo zbliżona do tego co jest w domu.

– Mamy tutaj domek piętrowy – tłumaczy kierownik Rodzinnego Domu Pomocy w Białej Podlaskiej Agnieszka Polok. – Na górze są dwa pokoje mieszkalne, dwuosobowe i łazienka dla naszych mieszkańców. Na dole są też dwa pokoje dwuosobowe, łazienka, pokój opiekunki dyżurującej i salon, kuchnia. Dom jest wyposażony bardzo ładnie, nowocześnie. Jest przeznaczony docelowo dla ośmiu mieszkańców. w tej chwili przebywa siedem osób. Jeszcze jedna osoba ma dołączyć prawdopodobnie już na dniach. Trafiają do nas przeważnie osoby starsze. Potrzebujące pomocy w życiu codziennym. Czasami z niepełnosprawnością fizyczną bądź umysłową. Osoby, które są w pewien sposób samodzielne, ale nie do końca i potrzebują opieki, troski i pomocy w życiu codziennym, w codziennym funkcjonowaniu. Mamy też panią psycholog, która przyjeżdża na zajęcia, panią, która jest pracownikiem socjalnym i prowadzi zajęcia z naszymi mieszkańcami.

– Finansowanie reguluje ustawa o pomocy społecznej – opowiada zastępca dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Białej Podlaskiej Kamil Węgliński. – Ustawa wprost mówi, iż osoby kierowane do tego typu miejsc w pierwszej kolejności opłacają za swój pobyt w określonym wymiarze, czyli do 70 procent posiadanego dochodu. Natomiast o ile ten dochód jest niewystarczający, żeby pokryć koszty pobytu w placówce, w drugiej kolejności w tych kosztach partycypuje rodzina. jeżeli łączny koszt przewyższa tę partycypację, wtedy w ostateczności dopłaca do pobytu tych osób gmina, która skierowała te osoby do domu.

– To nie jest ostatnie słowo naszego miejskiego samorządu – zapowiada prezydent Białej Podlaskiej Michał Litwiniuk. – Już mamy koncepcje i projekty organizacji kolejnych takich domów całodobowej opieki dla mieszkańców Białej Podlaskiej po to właśnie, by mieszkańcy Białej Podlaskiej, którzy najczęściej w dojrzałym wieku nie mogą liczyć na opiekę w rodzinnym domu, taki dom w swoim mieście, a nie tułając się gdzieś po okolicach, mogli znaleźć.

Za skierowanie osób na pobyt w placówce odpowiada Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej.

Budynek, gdzie powstał rodzinny dom pomocy, został wyremontowany przez miasto. Na przystosowanie obiektu na potrzeby placówki samorząd wydał 1 mln 125 tys. złotych, z czego 400 tys. zł pochodziło z budżetu państwa.

MaT / opr. PrzeG

Fot. Miasto Biała Podlaska FB

Idź do oryginalnego materiału