Początek końca – Roosh V
4 Luty 2013
Liczba partnerek motywowała mnie w grze dłużej, niż chciałem, dając poczucie męskości. Osiągnąłem wynik, z którego byłem dumny, ale kontynuowałem. Zdobywałem dziewczyny, by pochwalić się przed kumplami „+1”, ale to się mi znudziło.
Flagi – nowe kraje – stały się nową motywacją, łącząc seks z podróżami. choćby gdy przestałem liczyć partnerki, flagi trzymały mnie w grze przez kolejne 3 lata. Ale po zdobyciu wielu flag zabrakło krajów, które chciałem odwiedzić. To przestało wystarczać.
Robienie tego dla historyjek było nowym powodem. Wiedziałem, iż jestem małpą, która musi tańczyć. Szukałem interakcji, których normalnie bym unikał, by mieć o czym pisać. Ale historie się powtarzały, a wasza walidacja [uznanie] przestała mnie pchać do działania.
Zmianę zauważyłem w połowie ostatniej podróży po Europie. Coraz mniej chciałem wychodzić nocą. Zmuszając się sztuczkami, ignorowałem głos, który kazał mi przestać. Wychodziłem, by zdobywać kolejne partnerki, flagi i historie [opowieści]. Byłem maszyną do seksu, nie zastanawiając się, dlaczego robię coś, co daje coraz mniej przyjemności. Śmiałem się z Amerykanek i ich mentalności chomika, ale sam byłem chomikiem, kręcąc się w kółko, by zaliczać, choć to już mnie nie rozwijało.
Po raz pierwszy od 2003 roku zaliczyłem mniej dziewczyn niż rok wcześniej (2011 > 2012). Mój szczyt minął. Nie potrafię przywołać energii z 2011 roku, bez względu na alkohol, kofeinę, cele, abstynencję czy podnoszenie testosteronu dietą i siłownią. Dziś, widząc ładną dziewczynę, myślę o innej, podobnej, którą już miałem, i wkładam minimalny wysiłek – za mały, by utrzymać dawne wyniki.
„Nie, to jeszcze nie koniec, pracuj! Idź do klubu! Nie przestawaj!”
Prawie trzy miesiące temu w Warszawie wyszedłem sam do polskiego klubu. Nastawiłem się na 10 szczerych podejść, wracając do korzeni – praca i seks. Nie chciałem przyznać, iż osiągnąłem szczyt.
Z trudem zrobiłem 8 podejść. Podobała mi się tylko jedna dziewczyna, resztę przerobiłem z przyzwyczajenia. Pocałowałem przypadkową dziewczynę, która ledwo mnie podnieciła. W domu długo patrzyłem w lustro. Widziałem siwiznę w brodzie i włosach, zmarszczki przy ustach, zmęczone oczy człowieka, który miał szczęście widzieć, co widział. Tej nocy, po 11,5 roku, seks przestał być moim priorytetem.
Gra jest we mnie. Jak każdy uzależniony, będę miał nawroty, ale dostrzegam zmianę.
Źródło: The Beginning Of The End
Zobacz na: Jesteśmy tu dla nieszczęśliwych przegranych – Rian Stone
Wyrocznia: „Stary, czy ty w ogóle podnosisz ciężary?”
Najpierw skup się na sobie. A po drugie. I po trzecie. I…bla bla… Martw się o kobietę na siódmym miejscu.
Drew Baye: Na czym polega trening o wysokiej intensywności (HIT)?