„Po wojnie… jeżeli przeżyjemy, powstaną wielkie dzieła”. Artyści w getcie łódzkim 1940–1944

magazynszum.pl 1 tydzień temu

W okresie międzywojennym przemysłowa Łódź, drugie co do wielkości miasto niepodległej Rzeczypospolitej, a zarazem centrum włókiennictwa, była znaczącym ośrodkiem gospodarczym i – wbrew obiegowej opinii – kulturalnym. Przed 1939 rokiem funkcjonowało tam liczne grono artystów, także żydowskich. Wykształceni w prywatnych szkołach rysunkowych, na krajowych i zagranicznych uczelniach, nadawali ton lokalnemu środowisku. Powstawały nowe formacje artystyczne[ref]Na temat działających w Łodzi grup artystycznych zob. Janina Ładnowska, Plastyka łódzka w latach 1918–1928 [w:] Sztuka łódzka. Materiały sesji naukowej Oddziału Łódzkiego Stowarzyszenia Historyków Sztuki [w 1973], red. Jacek Ojrzyński, Warszawa–Łódź 1977; Jerzy Malinowski, Grupa „Jung Idysz” i żydowskie środowisko „nowej sztuki” w Polsce 1918–1923, Warszawa 1987; idem, Malarstwo i rzeźba Żydów polskich w XIX i XX wieku (do 1939 roku), Warszawa 2000, s. 283–314; Irmina Gadowska, Żydowscy malarze w Łodzi w latach 1880–1919, Warszawa 2010; Irmina Gadowska, Agnieszka Świętosławska, “At the start of the rebirth of art in Łódź”? The START artists’ oeuvre in relation to modern art [w:] Każdą iskrą rozpaleni… Żydowscy artyści w kręgu nowej sztuki. Idee – postawy – relacje, red. Irmina Gadowska, Agnieszka Świętosławska, Krystyna Radziszewska, Łódź 2022.[/ref], organizowano wystawy sztuki, spektakle teatralne, odczyty, między innymi edukacyjne dla młodzieży. W warunkach głębokiego kryzysu ekonomicznego, który w pierwszej połowie lat trzydziestych pogrążył mieszkańców robotniczej Łodzi, pojawiły się inicjatywy na rzecz popularyzacji kultury i sztuki oraz integracji środowisk twórczych. W 1933 roku powołano Związek Zawodowy Polskich Artystów Plastyków, a do jego łódzkiego zarządu weszli malarze żydowscy: Aniela Menkes (1897–1941), Samuel Finkelstein (1895–1942), Helena Loria-Landau (1896–1984) i Tadeusz Trębacz (1910–1943). W 1936 roku na liście członków związku znaleźli się między innymi Abraham (Adolf) Behrman (1876–1943) oraz reprezentujący następne pokolenie: Icchok Brauner (1887–1944), Henoch Barczyński (1896–1942), Menasze Gotlib (1893–1960), Mojżesz Gurewicz (1907–1944), Joachim (Chaim) Kahane (1890–1942?), Józef Kowner (1895–1967), Sara Majerowicz-Gliksman (1915–2005), Natan Szpigel (1886–1942), Marek Szapiro (1884–1941), Dora Rawska-Kon (1898–1989), Felicja Pacanowska (1907–2002) i Icchok Zajdler[ref]Salon Plastyków Związku Zawodowych Polskich Artystów Plastyków, Kraków–Lwów–Łódź–Poznań–Warszawa 1936, s. 78–79.[/ref]. Pod koniec dekady do grupy dołączyło trzech młodych twórców związanych z awangardą: Julian Lewin (1917–1942?), Samuel Szczekacz (1917–1983) i Alter Pinkus Szwarc (1923–1996). Artyści brali udział w wystawach organizowanych w siedzibie Instytutu Propagandy Sztuki w Łodzi czy publikowali w wydawanym przez Związek piśmie „Forma”, propagującym sztukę nowoczesną.

W tym samym czasie w Łodzi funkcjonowali też twórcy pozostający poza strukturami związkowymi lub należący do innych ugrupowań, jak Maurycy Trębacz (1861–1941), zasłużony dla łódzkiego środowiska przedstawiciel starszej generacji, członek konserwatywnego Polskiego Związku Zawodowego Łódzkich Artystów Plastyków. Znaczącymi postaciami w gronie lokalnych twórców byli także Izrael Lejzerowicz (1902–1944) oraz Ignacy Hirszfang (1892–1939/1944?), którzy w latach 1926–1931 wystawiali ze Stowarzyszeniem Artystów „Start”, w późniejszym okresie działali samodzielnie. Ostatnia zbiorowa prezentacja dorobku łódzkich żydowskich plastyków odbyła się w lutym–marcu 1939 roku. W wystawie zorganizowanej pod auspicjami żydowskiego instytutu naukowego JIWO (ang. YIVO, Jidiszer Wiznszaftlecher Instytut) wzięli udział malarze, rzeźbiarze i metaloplastycy reprezentujący różne nurty artystyczne. Urządzenie okazałej odrębnej ekspozycji świadczyło o dążeniu grupy do usamodzielnienia się, wcześniej (z wyjątkiem wystaw indywidualnych) funkcjonowała bowiem w ramach szeroko rozumianego środowiska lokalnego. Wybuch II wojny światowej i włączenie Łodzi do Trzeciej Rzeszy położyły kres tym planom. Represje w stosunku do ludności przede wszystkim dotknęły społeczność żydowską, która na początku 1940 roku została przesiedlona do utworzonego w północnej części miasta getta, formalnie podlegającego niemieckiemu zarządowi (Gettoverwaltung). Do rozbudowanej struktury administracyjnej „otoczonego drutem państwa”, pozostającej pod nadzorem Mordechaja Chaima Rumkowskiego (1877–1944) pełniącego funkcję Przełożonego Starszeństwa Żydów (Der Älteste der Juden in Litzmannstadt) oraz powołanej przez niego Rady Starszych (Ältestenrat), należały Centralny Sekretariat, wydziały (Mieszkaniowy, Podziału Żywności, Opieki Społecznej, Zdrowia, Edukacji, Administracyjny), referaty, biura i warsztaty – zakłady pracy przymusowej, tzw. resorty (Arbeitsresort). Od stycznia 1942 roku, gdy Niemcy rozpoczęli realizację planu tzw. ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej, praca w zakładach getta stała się sposobem na ocalenie łódzkich Żydów od zagłady.

Józef (Icchak) Kowner, „Rodzina w mieszkaniu”, 1942, ołówek i akwarela na papierze, 22,7 x 32,1 cm, zbiory ŻIH
Józef (Icchak) Kowner, ” Krawcy przy pracy”, 1942, akwarela na papierze, 26,2 x 35,5 cm, zbiory ŻIH

Produktywizacja mieszkańców objęła także artystów. W latach 1940–1944 w różnych instytucjach getta działało kilkadziesiąt osób zajmujących się działalnością plastyczną[ref]Na ten temat zob. Irmina Gadowska, Warunki działalności artystycznej plastyków w getcie łódzkim 1940–1944 w świetle źródeł: dokumentacji administracyjnej, wspomnień́ i relacji świadków, „Zagłada Żydów. Studia i materiały” 2020, nr 16, s. 83–117.[/ref]. Część wywodziła się z przedwojennego łódzkiego środowiska, pozostali przybyli z transportami z Czech, Niemiec, Austrii, Luksemburga[ref]Tekst dotyczy przede wszystkim artystów łódzkich, debiutujących jeszcze przed wybuchem wojny. Odrębnymi zagadnieniami, nieporuszanymi tutaj, ale zasługującymi na odrębne opracowanie, są działalność twórców deportowanych z innych państw oraz losy i dokonania utalentowanych amatorów (przeważnie bardzo młodych), którzy dopiero w getcie zajęli się twórczością plastyczną.[/ref]. Zatrudnienie otrzymywali w biurach na stanowiskach administracyjnych oraz jako pracownicy fizyczni w resortach. Przy rekrutacji brano pod uwagę kwalifikacje, dorobek, ale także (a choćby głównie) rekomendacje. W podaniach o pracę zawierano opisy osiągnięć zawodowych, ale też w celu zwiększenia szansy zatrudnienia powoływano się na znajomości, trudną sytuację materialną lub zły stan zdrowia, a z czasem, wraz z pogarszającą się sytuacją mieszkańców – także na inne okoliczności. Dobrym tego przykładem jest podanie Nadieżdy Ab skierowane do prezesa Rumkowskiego. Wprawdzie nie należała ona przed wojną do Związku Zawodowego Polskich Artystów Plastyków w Łodzi i nie uczestniczyła w życiu artystycznym miasta (zatrudniona w bibliotece Gimnazjum Żeńskiego, przekształconego z Żeńskiej Szkoły Handlowej, którego właścicielem i dyrektorem był jej ojciec Józef Ab), jednak w latach dwudziestych studiowała na Wydziale Sztuk Pięknych na Uniwersytecie Stefana Batorego w Wilnie, a jej prace pod koniec 1928 i na początku 1929 roku wystawiano w Miejskiej Galerii Sztuki w Łodzi oraz w 1931 roku na I Wystawie Obrazów Artystów Wileńskich w Druskiennikach. W getcie Abówna zajmowała się chorym ojcem, pobierającym z Wydziału Szkolnego comiesięczne subsydium emeryta. Po jego śmierci, w podaniu z sierpnia 1941 roku skierowanym do Rumkowskiego, pisała:

„Szanowny Pan Prezes wprawdzie raczył mi przyznać wypłatę emerytury po ojcu moim na przeciąg jednego miesiąca od jego śmierci i łaskawie obiecał mi pracę, ale miesiąc już upłynął, nominacji na obiecaną posadę w szpitalu nie otrzymałam […]. Gdyby Szanowny Pan Prezes zechciał mi łaskawie przedstawić i zatwierdzić emeryturę ojca mojego umożliwiłby mi Pan Prezes tym samym pracę zawodową artystyczną, gdyż adekwatnie jestem artystką malarką”[ref]Archiwum Państwowe w Łodzi (dalej: APŁ), zespół Przełożony Starszeństwa Żydów w Getcie Łódzkim (dalej: PSŻ), Podania o pracę, sygn. 210, k. 1133.[/ref].

O pomoc do Rumkowskiego zwracali się oficjalną drogą również uznani twórcy, wraz z wybuchem wojny i zamknięciem w getcie pozbawieni możliwości zarobkowania.

W kwietniu 1943 roku ponownie zwróciła się o pomoc, tym razem podkreślając własne problemy zdrowotne: „gorąco proszę Wielce Szanownego Pana Prezesa o udzielenie mi posady, która by dała mi możność trochę lepszego odżywiania, gdyż trzy lata ciężkich warunków […] wyczerpały mnie tak bardzo, iż doprowadziły do częściowego odwapnienia kości”[ref]APŁ, PSŻ, Podania nauczycieli, emerytów o przyznanie talonów ulgowych i zasiłków, spisy emerytów, sygn. 1687, k. 60.[/ref]. W dalszej części podania prosiła o zatrudnienie w domu wypoczynkowym dla dzieci i młodzieży, centrali mlecznej, mięsnej lub kuchni.

1
Do zobaczenia 28.03.2025

„Uchwycić getto. Codzienność getta łódzkiego oczami artystów” w Żydowskim Instytucie Historycznym im. Emanuela Ringelbluma w Warszawie

Redakcja

O pomoc do Rumkowskiego zwracali się oficjalną drogą również uznani twórcy, wraz z wybuchem wojny i zamknięciem w getcie pozbawieni możliwości zarobkowania. Józef Kowner i Icchok Brauner 15 września 1940 roku złożyli w sekretariacie podanie o przyznanie miesięcznego subsydium po 50 mk, jako iż „pozostali bez środków do życia”. Prosili też o finansowe wsparcie dla byłej nauczycielki rysunku Eugenii Brauner-Altman oraz dla Izabeli Hirszfang, żony zaginionego na początku wojny malarza Ignacego Hirszfanga[ref]APŁ, PSŻ, Podania nauczycieli emerytów o przyznanie talonów ulgowych i zasiłków, sygn. 1687, k. 61.[/ref]. Ostatecznie obaj artyści otrzymali status emerytów w Wydziale Szkolnym[ref]W późniejszym okresie Kowner, powołując się na liczne przedwojenne osiągnięcia, zwracał się do Rumkowskiego o podwyższenie przyznanego zasiłku.[/ref], ale siostra Braunera jeszcze ponad pół roku później pozostawała bez pracy, utrzymując się ze skromnego zasiłku. W podaniu o pracę z 23 kwietnia 1941 roku, pisanym we własnym imieniu, Eugenia Brauner wśród swoich umiejętności wymieniła nauczanie rysunków, więcej miejsca poświęciła jednak kompetencjom administracyjnym i swojej pracy w składzie konsygnacyjnym firmy braci Koerpel w Szamotułach[ref]APŁ, PSŻ, Podania o pracę, sygn. 211, k. 63–64. Firma braci Koerpel w Szamotułach – Gebrüder Koerpel/Bracia Koerpel Julius Koerpel i Herbert Koerpel Młyn Parowy Fabryka Mebli Spółka Jawna Szamotuły.[/ref]. Artystyczne umiejętności Brauner-Altmanowej okazały się przydatne w Resorcie Dywanowym, gdzie przepracowała dwa lata (w tym dziesięć miesięcy jako instruktorka). W kolejnym podaniu do Przełożonego Starszeństwa Żydów zwracała uwagę na dziesięciogodzinny dzień pracy i ciężkie warunki, które przyczyniły się do pogorszenia jej zdrowia, prosiła o przeniesienie do pracy w piekarni, talony na dentystę i buty. W tym samym piśmie gorąco dziękowała Prezesowi za tygodniowy pobyt jej i brata w Domu Wypoczynkowym na Marysinie[ref]APŁ, PSŻ, Podania o zmianę pracy, pozostawienie na zajmowanym stanowisku, zwolnienia z pracy, sygn. 239, k. 231.[/ref].

Izrael Lejzerowicz, „Rumkowski na tle getta”, 1940–1944, olej na płótnie, 107 x 168,5 cm, zbiory ŻIH
Izrael Lejzerowicz, „Lekcja dr Alterman z córeczką”, 1931 (?), sangwina na papierze, 46 x 55 cm, zbiory ŻIH

W realizowanej przez Rumkowskiego koncepcji produktywizacji Żydów z łódzkiego getta kultura i sztuka (pomijając ich propagandową funkcję) zajmowały marginalne miejsce, o ile nie służyły nadrzędnemu celowi, jakim było przekształcenie zamkniętej dzielnicy w samowystarczalny, odrębny quasi-państwowy twór, wydajne miasto-fabrykę, którego likwidacja ze względów ekonomicznych nie opłacałaby się Niemcom. Integracji mieszkańców, robotników, młodzieży, pracowników poszczególnych biur i resortów sprzyjały imprezy organizowane w Domu Kultury przy ulicy Krawieckiej. W latach 1941–1943 odbywały się tam rewie, koncerty muzyki popularnej i symfonicznej, a także wieczory poetyckie. Do 1942 roku instytucja działała na zasadach odrębnego wydziału, z opłacanymi etatami. Przy rewiach zatrudniano dorywczo artystów plastyków do projektowania kostiumów i scenografii bez wynagrodzenia w formie pieniężnej, jedynie za dodatkowe karty żywnościowe[ref]Anna Kuligowska-Korzeniewska, „Ratowało mnie malarstwo”. Rozmowa z Pinkusem Szwarcem [w:] Łódzkie sceny żydowskie. Studia i materiały, red. Małgorzata Leyko, Łódź 2000, s. 138.[/ref]. Na tych zasadach z Domem Kultury współpracowali scenografka i graficzka Dina Matus oraz malarze Mojżesz Gurewicz i Pinkus Szwarc[ref]Kronika getta łódzkiego Litzmannstadt Getto 1941–1944, t. 1–5, oprac. i red. nauk. Julian Baranowski et al., Łódź 2009, t. 3, s. 290.[/ref], zatrudnieni głównie w innych wydziałach (Matus do 1942 roku w Wydziale Szkolnym, później w Bieliźniarsko-Odzieżowym, Gurewicz – w Statystycznym, zaś Szwarc – w Papierniczym, a następnie – w Statystycznym). Za szczególnie oryginalne uznawano awangardowe dekoracje Szwarca[ref]Oskar Rosenfeld pisał: „Część dekoracyjna, stworzona przez malarza Schwarza, wskazuje na zaczątki oryginalnej woli dla formy i koloru, dowodzi pewnej gotowości i rutyny także tam, gdzie opiera się on na ekspresjonistycznych próbach grupy Blaue Vogel (Niebieski ptak) i moskiewskiego teatru Tairoff (Alexis Granofski, Habimah etc.)”. Zob. Kronika getta łódzkiego Litzmannstadt Getto 1941–1944…, op. cit., s. 287.[/ref].

Wieczory przy Krawieckiej pełniły istotną funkcję. Jak zauważał Oskar Rosenfeld: „W Domu Kultury, przy odpowiednim doborze programu, można realizować pracę wychowawczą w myśl kształtowania charakteru, rzecz jasna jedynie stopniowo, z dużą dozą cierpliwości i zrozumienia dla gettowej duszy”[ref]Archiwum YIVO w Nowym Jorku (dalej: AYIVO), O. Rosenfeld, Kulturhaus-Konzerte, RG-241/858.[/ref].

Jako forma zbiorowej rozrywki dla mieszkańców getta funkcjonowały zatem przede wszystkim występy muzyczne i programy satyryczne. W okresie istnienia getta zorganizowano tylko jedną wystawę malarstwa – trwającą sześć miesięcy ekspozycję prac Józefa Kownera i Icchoka Braunera, otwartą pod koniec 1940 roku, prezentującą pejzaże, martwe natury i portrety namalowane jeszcze przed wojną[ref]Isaiah Trunk, Lodz Ghetto. A History, tłum. Robert Moses Shapiro, Bloomington 2006, s. 337–338.[/ref]. Zachował się zbiór fotografii z wernisażu z udziałem żydowskiego zarządu getta i kierownictwa różnych resortów, w tym Wydziału Szkolnego, wypłacającego obu artystom (w ewidencji Wydziału o statusie emeryta) stałą miesięczną dotację[ref]AYIVO, Eliasz Tabaksblat, Dzieje szkolnictwa żydowskiego pod okupacją niemiecką, RG-03/1315; APŁ, PSŻ, Listy wypłat pracowników wydziału szkolnego i nauczycieli, sygn. 1680.[/ref].

W Wydziale Szkolnym znaleźli zatrudnienie także inni łódzcy artyści plastycy. Do jesieni 1941 roku w Gimnazjum Przemysłowym (Kunstgewerbegymnasium), przekształconym później w sekcję dokształcającą, pracowała Felicja Herszlikówna (1897 – po 1942), historyczka sztuki i rzeźbiarka, związana ze Związkiem Zawodowym Polskich Artystów Plastyków, wystawiająca przed wojną w Instytucie Propagandy Sztuki. Awangardowa graficzka i scenografka Dina Matus wiosną 1940 roku otrzymała etat w przedszkolu nr 2 przy Zgierskiej 34. Znajomość jidysz pozwoliła jej od jesieni podjąć pracę nauczycielki arytmetyki, jidysz i rysunku w szkole nr 19a przy ulicy Franciszkańskiej 21, gdzie wykładała aż do likwidacji szkół w 1942 roku z pensją 67,50 mk[ref]APŁ, PSŻ, Listy wypłat pracowników wydziału szkolnego i nauczycieli, sygn. 1680.[/ref].

1
Eseje 01.07.2022

Teatr i mur. „Tańczący” Mieczysława Wejmana

Luiza Nader

Największa grupa plastyków znalazła zatrudnienie w Wydziale Statystycznym (Statistische Abteilung), utworzonym 4 czerwca 1940 roku przy Wydziale Ewidencji Ludności. Biuro, zarządzane przez Henryka Neftalina i Samuela Erlicha, zajmowało się między innymi analizami – demograficzną i produkcji w warsztatach – oraz działalnością informacyjną. W lipcu 1940 roku w ramach Wydziału rozpoczęło działalność Biuro Graficzne, a miesiąc później – Biuro Fotograficzne[ref]Fotografie dla biura wykonywali Mendel Grosman, Henryk Rozencwajg-Ross (1910–1991), Lajb Maliniak (1908–1944?), Jakub Guterman i Mieczysław Borkowski.[/ref]. Do zadań pracowników należały między innymi opracowanie w formie graficznej danych statystycznych, tworzenie propagandowo-reklamowych kolaży, plansz i plakatów oraz oprawa plastyczna imprez organizowanych przez instytucje pracujące na terenie getta[ref]Archiwum Żydowskiego Instytutu Historycznego, 205/333, Opracowanie o Biurze Meldunkowym i Wydziale Statystycznym, Zbiór materiałów do dziejów ludności żydowskiej w Łodzi 1939–1944, k. 11.[/ref]. Do roku 1944 przez Wydział Statystyczny przewinęło się kilkunastu malarzy i grafików. Wśród nich byli twórcy z Łodzi: Sara Gliksman, Mojżesz Gurewicz, Szymon Szerman (1916–1945), pracujący głównie jako fotograf Mendel Grosman (1913–1945) oraz w późniejszym okresie wspomniani już Pinkus Szwarc i Nadieżda Ab, która pracowała w charakterze urzędniczki[ref]APŁ, PSŻ, 869, Korespondencja z PSŻ, z różnymi wydziałami i resortami w sprawach personalnych, bytowych i innych pracowników Wydziałów Ewidencji, k. 158–159, 308; Archiwum Yad Vashem w Jerozolimie (dalej: AYV), RG O.3/3889, Zeznanie Sary Fajtlowicz.[/ref]. Pozostali pracownicy Biura Graficznego pochodzili z zagranicy. Byli to Marie Alešová z Pragi – zatrudniona jako fotografka i graficzka, Helga May – graficzka z Pragi, Amerykanin Herbert Pick, Eva Schneider – graficzka z Pragi, Sonnenfeld z Berlina, Arnošt Vinařský z Pragi – inżynier chemik, zatrudniony jako kreślarz, rysownik – oraz fotografka Edith Troller[ref][Odręczne notatki Sary Fajtlowicz-Gliksman na rękopisie Chwalisława Zielińskiego] APŁ, Archiwum Chwalisława Zielińskiego, Z dziejów plastyki łódzkiej, sygn. 77.[/ref].

Artysta przedstawił kobiety i mężczyzn skoncentrowanych na swych zadaniach oraz młode dziewczęta z zaangażowaniem chłonące słowa instruktora, wyrabiające puszki do pudru, szyjące torebki. Idealną wizję kolektywnej pracy zakłóca zmęczenie widoczne na niektórych twarzach.

Informacje o funkcjonowaniu Biura przekazała w powojennej relacji[ref]Zob. AYV, RG O3/3889, Zeznanie Sary Fajtlowicz…[/ref] Sara Gliksman (Fajtlowicz), urodzona w Łodzi uczennica Konstantego Mackiewicza i prywatnych szkół malarstwa Maurycego Trębacza i Ryszarda Radwańskiego, studentka warszawskiej pracowni Adama Rychtarskiego, w latach trzydziestych regularnie prezentująca swoje prace na łódzkich wystawach[ref]Więcej o Sarze Gliksman zob. Magdalena Tarnowska, Zagłada i odrodzenie w twórczości ocalonej łódzkiej malarki Sary Gliksman-Fajtlowicz (1909–2005), „Studia Judaica. Biuletyn Polskiego Towarzystwa Studiów Żydowskich” 2021, vol. 24, nr 2, s. 437–471.[/ref].

Praca artystów w Wydziale polegała przede wszystkim na tworzeniu plansz z danymi dotyczącymi produktywności, aprowizacji, zdrowia, urodzeń, śmiertelność itp.

Dawid Friedmann, „Wzory kwiatów”, przed 31.03.1943, akwarela na kartonie, 28,5 x 20,5 cm, zbiory ŻIH
Dawid Friedmann, „Modniarki przy pracy”, przed 31.03.1943, kredka na kartonie, 28,6 x 20,5 cm, zbiory ŻIH

Z inicjatywy Erlicha i Neftalina Biuro Graficzne zaczęło przygotowywać jubileuszowe albumy dla Rumkowskiego oraz kierowników poszczególnych resortów, dokumentujące ich osiągnięcia gospodarcze i organizacyjne[ref]Albumy powstawały także poza Wydziałem Statystycznym, przy udziale amatorów i artystów niezwiązanych z Biurem Graficznym. Przykładem Album Resortu Dywanowego, w którym większość prac jest dziełem Józefa Kownera.[/ref]. niedługo podobne pamiątkowe księgi zaczęły powstawać także w innych wydziałach. Wykonane z różnych materiałów były bogato ilustrowane, często opatrzone fotografiami i starannie oprawione. Zbiory ukazywały robotników przy pracy oraz portrety kadry kierowniczej poszczególnych instytucji. W albumie Resortu Kapeluszy, dedykowanym kierownikowi Centralnego Biura Resortów Pracy Aronowi Jakubowiczowi, znalazły się rysunki Dawida Friedmanna (1893–1980)[ref]David Friedmann (1893–1980), urodzony w Ostrawie malarz i grafik, znany przede wszystkim jako autor realistycznych portretów, 16 X 1941 roku przewieziony wraz z żoną i córką do łódzkiego getta. Zatrudniony w Wydziale Metalowym II.[/ref] ukazujące proces produkcji: przeszywanie otoków, wyplatanie słomy, krojenie materiałów, wykonywanie ozdób, naukę modniarstwa i gotowe modele. Artysta przedstawił kobiety i mężczyzn skoncentrowanych na swych zadaniach oraz młode dziewczęta – niemal dzieci – z zaangażowaniem chłonące słowa instruktora, wyrabiające puszki do pudru, szyjące torebki. Idealną wizję kolektywnej pracy zakłóca zmęczenie widoczne na niektórych twarzach. Podobny charakter mają ilustracje z albumu Resortu Krawieckiego (1942) ofiarowanego Rumkowskiemu. Autorami rysunków krawców, krojczych, krawcowych i prasowaczek byli deportowany z Pragi Zdeněk Holub (1923 – 1943?) i Józef Kowner[ref]Pomysłodawcą albumu był kierownik Resortu Dywanów Szyja Klugman. Być może dlatego wykonanie części ilustracji powierzono zatrudnionemu w resorcie Kownerowi.[/ref].

Opisując swoją pracę przy albumach, Gliksman przyznawała, iż prezentowane w nich treści miały kilka wspólnego z rzeczywistością:

„Albumy te – zauważała – nie pokazywały prawdy, były raczej tendencyjne, gdyż Rumkowski chciał przekazać historii, iż był on naszym opiekunem i ojcem. A więc młodzież i ludzie starsi są pokazywani – nie można powiedzieć w dobrobycie – ale w znośnych warunkach”[ref]AYV, RG O3/3889, Zeznanie Sary Fajtlowicz…[/ref].

W większości pamiątkowych albumów artyści wykorzystywali także techniki kolażu i fotomontażu. Kreując zmanipulowany propagandowy przekaz, nawiązywali do prac radzieckich konstruktywistów, tworząc, jak zauważył Paweł Michna, utopijną wizję, „w której getto ukazane zostało jako przestrzeń modernizacji”[ref]Paweł Michna, Modernism in the Lodz Ghetto. A Tentative Interpretation of Forgotten Holocaust Documents, December 2020, DOI: 10.48285/8kaewzgo3p.[/ref]. W iluzoryczną koncepcję getta jako odrębnej struktury quasi-państwa wpisywało się również realizowane przez Biuro zlecenie na projekt znaczków pocztowych z podobizną Rumkowskiego, z napisem: „Litzmannstadt/Judenpost/Getto”[ref]Znaczki projektował także Izrael Lejzerowicz, który nie współpracował z Wydziałem Statystycznym.[/ref].

1
Eseje 14.07.2023

Antologia spojrzeń. Getto Warszawskie — fotografie i filmy

Tomasz Szerszeń

Zatrudnienie artysty w Biurze Graficznym dawało mu ochronę przed wysiedleniem, gwarantowało talony na ubranie, umożliwiało też zaciąganie drobnych pożyczek (potrącanych z kolejnych wypłat)[ref]APŁ, PSŻ, 869, Korespondencja z PSŻ, z różnymi wydziałami i resortami w sprawach personalnych, bytowych i innych pracowników Wydziałów Ewidencji, k. 26, 34, 44, 59.[/ref]. Miesięczne wynagrodzenie (w wysokości zależnej od kategorii pracownika) wynosiło 80–90 mk. Za pracę przy albumach lub realizację zlecenia poza biurem przysługiwał specjalny przydział żywności (Beilage)[ref]AYV, RG O3/3889, Zeznanie Sary Fajtlowicz…[/ref].

Według Sary Gliksman w Wydziale za cichym przyzwoleniem Neftalina funkcjonowała nieformalna grupa pracowników tworzących plansze z rzeczywistymi danymi, dokumentujące życie w zamkniętej dzielnicy. Była to praca po godzinach, nieopłacana dodatkowo i nielegalna, jednak artyści chętnie się w nią angażowali[ref]Plansze te się nie zachowały. Zob. AYV, RG O3/3889, Zeznanie Sary Fajtlowicz…[/ref].

Chociaż oficjalne działania Biura ściśle wiązano z propagandą i polityką władz, zatrudnienie tam dawało dostęp do materiałów i możliwość tworzenia przedstawień o tematyce pozostającej poza kręgiem zainteresowania i kontrolązarządu getta. Po latach Sara Gliksman relacjonowała:

„Na początku kierownik wydzielał nam pędzle i farby, miał je u siebie w gabinecie, w szafie. Później zauważyłam, iż mam dostęp do tych farb i mogę wziąć, ile chcę. Powiedział mi też, iż mogę jedną planszę robić choćby dwa tygodnie, taką, którą można było zrobić za dwa dni. To były farby wodne, plakatowe. Ale mając dużo tych farb i dużo czasu, postanowiłam trochę malować”[ref]AYV, RG-03/ 3889, Zeznanie Sary Fajtlowicz…[/ref].

Icchok (Vincent) Brauner, „Praca kobiet w kościele NMP w getcie łódzkim z autoportretem”, 1943, ołówek, węgiel i akwarela na kartonie, 55 x 40 cm, zbiory ŻIH
Józef (Icchak) Kowner, „Portret kobiety”, 1942, akwarela na papierze, 32 x 22,6 cm, zbiory ŻIH

W ten sposób powstało trzynaście obrazów Gliksman, malowanych na różnych podłożach, desce, płótnie, tekturze. Wśród nich były widok ruin synagogi, przedstawienia mostów nad Zgierską i Masarską, przedstawienia wnętrz w kościele Najświętszej Marii Panny.

Od maja 1942 do czerwca 1943 roku działał w getcie Wydział Naukowy (Wissenschaftliche Abteilung), filia Instytutu Badań nad Kwestią Żydowską (Institut zur Erforschung der Judenfrage) z siedzibą we Frankfurcie nad Menem. Jego organizację powierzono profesorowi uniwersytetu we Wrocławiu Adolfowi Wendelowi. Nadzorował on tworzenie biblioteki i muzeum żydowskiego, gromadzącego eksponaty związane z żydowską kulturą i żydowskim rzemiosłem, zagrabione z synagog, żydowskich domów i instytucji[ref]W., Institut für Judenforschung in Litzmannstadt. Eine Nebenstelle des Frankfurter Instituts / Einsendung von Material sehr erwünscht, „Litzmannstädter Zeitung”, 29 VII 1942, s. 4.[/ref]. W getcie nadzór nad kolekcją i jej inwentaryzacją sprawował Emanuel Hirszberg z Gdańska. W zbiorach znalazły się między innymi: zwój Tory, słownik polsko-hebrajski, księgi rabiniczne, Talmud, książki o tematyce historycznej i modlitewniki; przedmioty rytualne: tefilin[ref]Tefilin – skórzana szkatułka noszona przez mężczyznę w czasie codziennych modlitw.[/ref], chanukije[ref]Chanukije – dziewięcioramienne świeczniki żydowskie zapalane podczas święta Chanuka.[/ref], besaminki[ref]Besaminki – liturgiczne naczynia żydowskie do przechowywania wonnych ziół.[/ref], parochet[ref]Parochet – kotara w synagodze, która zasłania Aron ha-kodesz.[/ref], tas[ref]Tas – tarcza na Torę.[/ref], srebrne i mosiężne kubki, pojemniki na etrog[ref]Etrog – owoc z gatunku cytrusów, używany do przygotowania bukietów, które wyznawcy judaizmu zanoszą do synagogi podczas święta Sukot.[/ref], przedmioty codziennego użytku: naczynia porcelanowe, samowar, butelki na wodę i likier, cukiernica, tabakiera, metalowe talerze, szklana solniczka i pieprzniczka, skarbonka, 15 monet, akwarele na kartonie, wazon, kałamarz i nóż do papieru[ref]APŁ, Akta Miasta Łodzi, Muzeum (dalej: AMŁ). Projekt wystawy przemysłowej i kulturalnej w Getcie, 1941–1943, sygn. 31254, k. 23–25.[/ref]. Oprócz tego na wystawie planowano pokazanie figurek w charakterystycznych strojach wschodnioeuropejskich Żydów, w scenach rodzajowych z życia codziennego w przedwojennym sztetlu i łódzkim getcie. Te ostatnie ukazywały, jak pisała Rywa Kwiatkowska: „robotników spieszących z menażkami do pracy, kolejkę przed kooperatywą, policjantów i strażaków w mundurach, lekarzy i dzieci – wszystkich z łatami na ubraniach”[ref]R. Kwiatkowska, op. cit.[/ref]. Ekspozycję uzupełniały obrazy o zbliżonej tematyce oraz plansze i materiały ilustrujące osiągnięcia produkcyjne getta.

Planowana i niemal w pełni przygotowana wystawa nigdy nie została udostępniona publiczności. Ostatecznie działalność Wydziału została przerwana, a jego pracowników przeniesiono do innych resortów. Gotowe figurki miały być przez Niemców użyte w akcjach propagandowych.

Wśród pierwszych pracowników Wydziału Naukowego znaleźli się Lotte (Zlata) Hirszberg, malarka Anna Kohn, krawcowa Nelly Kuppermann, Rebeka Rotschild, Carmela Tenenblum oraz Izrael Lejzerowicz i poetka Melania Fogelbaum[ref]APŁ, AMŁ, Muzeum. Projekt wystawy przemysłowej i kulturalnej w Getcie, 1941–1943, sygn. 31254, k. 14, 26.[/ref]. Wszyscy oni mieli otrzymać specjalny przydział żywności (5 mk na osobę tygodniowo)[ref]Gizela Frenklowa, Projektowana wystawa w Getcie Łódzkim w 1942 r., „Nasze Słowo”, 31 I 1948, s. 11.[/ref]. Oskar Rosenfeld przy organizacji wystawy wymienia także kreślarzy – Jakuba Schwarza i Hirsza Feldmana, artystę malarza Hersza Szylisa oraz osiemnaście kobiet szyjących kostiumy i modelujących figury[ref]AYV, Oskar Rosenfeld, Kultur Referat „Wissenschaftlisches Institut”, sygn. RG O6/105.[/ref]. We wspomnieniach Kwiatkowskiej projekty dla Wydziału wykonywali również Brauner, Kowner i Lasker[ref]R. Kwiatkowska, op. cit.[/ref].

Planowana i niemal w pełni przygotowana wystawa nigdy nie została udostępniona publiczności. W lutym 1943 roku Ministerstwo Propagandy i Oświecenia Publicznego przesłało do łódzkiego oddziału Urzędu Propagandy Rzeszy w Kraju Warty pismo podające w wątpliwość zasadność jej organizacji[ref]APŁ, AMŁ, Muzeum. Projekt wystawy przemysłowej i kulturalnej w Getcie, 1941–1943, sygn. 31254, k. 1; G. Frenklowa, op. cit., s. 11.[/ref]. Ostatecznie działalność Wydziału została przerwana, a jego pracowników przeniesiono do innych resortów, np. Dywanowego czy Papierniczego[ref]Kronika getta łódzkiego Litzmannstadt Getto 1941–1944, t. 1–5, oprac. i red. nauk. Julian Baranowski et al., Łódź 2009, t. 3, s. 300.[/ref]. Gotowe figurki miały być przez Niemców użyte w akcjach propagandowych[ref]Ibidem, s. 361.[/ref].

Powyższy fragment pochodzi z tekstu Irminy Gadowskiej (Instytut Historii Sztuki, Uniwersytet Łódzki) opublikowanego w książce Uchwycić getto. Codzienność getta łódzkiego oczami artystów, wydanej przez Żydowski Instytut Historyczny im. Emanuela Ringelbluma. Publikacja towarzyszy wystawie pod tym samym tytułem, prezentowanej w ŻIH do 27 kwietnia 2025 roku.

Cyt. w tytule za: Rywa Kwiatkowska, Czym było w rzeczywistości „Wissenschaftliche Abteilung”. Jeszcze o projektowanej wystawie w getcie łódzkim w r. 1942, „Nasze Słowo”, 18 II 1948, s. 10.

Idź do oryginalnego materiału