Płynność seksualna – Rollo Tomassi
1 wrzesień 2011
Choć robię to bardzo niechętnie, dzisiejszy temat zmusza mnie do odwołania się do esejów na Oprah.com dotyczących płynności seksualnej (Sexual Fluidity). Nie będę tego robił często, bo Oprah to ukoronowana królowa kobiecego myślenia rodem z Matrixa. Niemniej jednak te artykuły nakreślają coś, co postrzegam jako początkowy etap rozwoju nowej kobiecej konwencji społecznej – płynność seksualna staje się nowo rozwijanym uzasadnieniem późno życiowego niezadowolenia seksualnego i tożsamościowego wśród kobiet po „zderzeniu ze ścianą”, tzw. „Nowych [współczesnych] Kobiet”. Już wcześniej wspominałem, jak kobiece konwencje społeczne i ich ukryte funkcje wpływają na relacje międzypłciowe w kilku wcześniejszych wpisach, a kolejne wpisy będą dokładniej omawiać już ugruntowane konwencje i ich funkcje – ale uważam, iż ta nowo rozwijająca się konwencja może stanowić świetny punkt wyjścia do zrozumienia, jak takie konwencje ewoluują.
Jeden z ostatnich wpisów Roissy’ego na jego stronie Heartiste, wyliczający bolączki Sinead O’Connor po „zderzeniu ze ścianą”, przypomniał mi o ciekawym zjawisku, które od prawie czterech lat zyskuje coraz większą świadomość w kulturze popularnej – nowo przyjętej społecznej konwencji płynności seksualnej. Zacytujmy Sinead O’Connor:
„A kolejne wpisy [Sinead] przynosiły jeszcze więcej. Potencjalni kochankowie mogą być lesbijkami; mogą nawet, jak przyznała, nosić imiona Brian albo Nigel; ale seks analny jest niepodlegający negocjacjom.”
Choć to rozprasza, na razie zignorujmy kwestię seksu analnego – wrócimy do niej później. Mamy tutaj ilustrację kobiety, która z definicji jest heteroseksualna, a mimo to zwraca się do opinii publicznej z prośbą o partnera seksualnego. Mężczyzna czy kobieta – płeć jest dla niej bez znaczenia, liczy się tylko jej seksualna satysfakcja. To, co obserwujemy, to przykład zjawiska, które psychologowie poznawczy (czyli ci bardziej „uczuciowi”) określają mianem płynności seksualnej. Ten nowy koncept opiera się na założeniu, iż seksualność danej osoby może zmienić się nagle i jest zasadniczo płynna, ewoluuje w czasie i dostosowuje się do warunków, w jakich funkcjonuje dana jednostka.
Nie do końca nie zgadzam się z psychologiczną stroną tego zjawiska jako taką – raczej z tym, jak spopularyzowana, sfeminizowana kultura wygodnie przekształca tę ideę na potrzeby własnych imperatywów. Heteroseksualni mężczyźni osadzeni w więzieniach mogą – i często tak się dzieje – uciekać się do homoseksualnych kontaktów w czasie odbywania kary, po czym po wyjściu wracają do heteroseksualności. Jest to w istocie płynna reakcja seksualna na potrzebę rozładowania napięcia seksualnego w warunkach długotrwałej izolacji w jednopłciowym środowisku. To warunki determinują reakcję.
Sfeminizowana kultura przyjęła płynność seksualną, ale odrzuciła jej pierwotne przyczyny. Jako nowa konwencja społeczna, płynność seksualna przestaje być reakcją na warunki, a staje się czymś skupionym na jednostce – w przypadku kobiet. Dla starzejącej się kobiety po „zderzeniu ze ścianą”, samotnej starej panny, koncepcja płynności seksualnej to dar z nieba. Jako uzasadnienie jej nijakiego życia osobistego, staje się balsamem na ego – homoseksualizm jawi się jako realna, społecznie akceptowalna opcja. Prawdziwym powodem jej długoletniego nieszczęścia ma być rzekomo fakt, iż tak naprawdę przez wszystkie te lata była nieuświadomioną lesbijką. I oczywiście, jak to zwykle bywa, kobieta może liczyć na szeroką bazę emocjonalnego wsparcia ze strony „siostrzeństwa”, które z euforią przyjmie i zaakceptuje jej „prawdziwe ja”. Konieczność przyjęcia homoseksualizmu jako jedynej, uwarunkowanej opcji seksualnej staje się nową cnotą, z której można być dumną w świecie Oprah(y). Nigdzie nie wspomina się o tym, iż życiowe decyzje, które podjęła, miały jakikolwiek wpływ na jej obecną sytuację, ani nie dopuszcza się myśli, iż środki, do których jest dziś zmuszona się uciec, są konsekwencją właśnie tych wyborów.
Teraz, zanim posunę się za daleko w krytyce feminizmu i kobieto centrycznej ekipy, chcę wskazać, iż wiele powodów tworzenia konwencji społecznych, takich jak ta, ma znacznie więcej wspólnego z konfliktem między warunkami społecznymi a naszą wrodzoną biomechaniką. Czytając artykuł „Dlaczego kobiety zostawiają mężczyzn dla innych kobiet [Why Women are Leaving Men for Other Women]”, nie można nie zauważyć podobieństw w świadectwach kobiet, które w innym przypadku byłyby kobiece, a które pociągają bardziej dominujące, męskie kobiety. Często są to kobiety długo zamężne, z dziećmi, które rozwiodły się ze swoimi beta-mężami na rzecz bardziej dominującej, alfa-lesbijki, babochłopa.
Trzej dysfunkcyjni kapitanowie i pierwsi oficerowie Małżeńskiej Czerwonej Pigułki – jacktenofhearts
Ironią losu — lub nie, jak niektórzy mogliby argumentować — jest to, iż pewne „męskie” cechy przyciągają wiele kobiet określających się jako heteroseksualne do partnerek płci żeńskiej; to w połączeniu z emocjonalną więzią, intymnością i intensywnością.
„Mężczyźni nie rozumieją, dlaczego chcę być z Jack, lesbijką, skoro mogłabym być z biologicznym mężczyzną” — mówi Gomez-Barris. „Na początku myślałam, iż to będzie zagrożenie, ale mam buntowniczego ducha. On jest potężny, spełniony i atrakcyjny. I w pewien sposób to doświadczenie jest lepsze niż seks heteroseksualny.”
Co więc tutaj obserwujemy? Heteroseksualne kobiety przez cały czas pragną męskiej dominacji, której mężczyźni nie mogą lub nie chcą im zapewnić. W ten sposób widzimy, jak warunki dyktują reakcję. Czyż nie wyjaśnia to w pewnym stopniu wyjątkowości Sinead O’Connor w kwestii lesbijskiego seksu analnego?
W 2004 roku, po uzyskaniu tytułu magistra poradnictwa na Loyola University w Nowym Orleanie, (Bridget) Falcon poznała April Villę, w tej chwili 34-latkę, która pracuje jako inżynier cywilny w Korpusie Inżynierów Armii USA. „April jest piękną, kobiecą kobietą” — mówi Falcon — „a jednak jest tak bardzo podobna do faceta, analityczna, ale nie nadmiernie introspektywna, i, podobnie jak mój tata, lubi budować rzeczy i potrafi wszystko naprawić.”
Jakie wspólne cechy widzimy w każdym z tych przypadków? Kobiety po okresie największej atrakcyjności, w większości dobrze wykształcone, każda niezadowolona z niemożności przyciągnięcia i poślubienia „potężnych, spełnionych i atrakcyjnych” mężczyzn, które próbowały „mieć wszystko”, zakładając rodziny z jedynymi beta-mężczyznami, jakich mogły przyciągnąć. Później w życiu stają się coraz bardziej niezadowolone z perspektywy spędzenia reszty lat z „mięczakiem”, którego poślubiły, i dlatego wycofują się z małżeństwa na rzecz coraz bardziej akceptowanej idei „płynności seksualnej” w związek homoseksualny z kobietą, która kwalifikuje się jako potężna, spełniona i atrakcyjna, czyli tradycyjnie męska, czego nie można powiedzieć o jej byłym mężu.
Pojawienie się akceptacji płynności seksualnej u kobiet jest próbą sfeminizowanej kultury załatania długo utrzymującego się problemu. W miarę jak zachodnia sfeminizowana kultura rozwija się od końca lat 60., coraz więcej kobiet zaczyna odczuwać rozczarowanie związane z wyborem uczestnictwa jako „równe” w męskim świecie, co wymagało poświęcenia ich kobiecości. Poświęcenia, których większość żałuje później w życiu. Pomiędzy 35. a 45. rokiem życia kobiety coraz częściej odczuwają konsekwencje swoich prób „posiadania wszystkiego” – bądź faktycznego „posiadania wszystkiego” – i mimo to zastanawiają się, dlaczego nie są usatysfakcjonowane przez tłumienie swoich oczekiwań – zdradzając swoje wyjątkowo kobiece uwarunkowania biologiczne – by odegrać rolę Nowej Kobiety.
Ten konsensus nasila się i rośnie, choćby w świecie Oprah(y), więc co dalej? To, co feminizm robi od zawsze, to przesuwa słupki bramki i przedefiniowuje zasady gry. Mężczyźni, z wielu „wstydliwych” powodów, są przedstawiani jako niezdolni do spełnienia standardów bycia silnymi, odnoszącymi sukcesy i atrakcyjnymi, ale choćby jeżeli żałujesz, iż wyszłaś za jednego z nich i być może miałaś z nim dzieci, przez cały czas możesz mieć drugą szansę na „posiadanie wszystkiego” – dzięki płynności seksualnej. To nie on jest problemem, to nieodkryta homoseksualna część ciebie była przez cały czas tłumiona. Nie przejmuj się tym, iż ci niedojrzali mężczyźni są zbyt pochłonięci młodzieńczą kobiecą seksualnością, by docenić twoją [późniejszą] fizyczność – istnieje świat lesbijek gotowych spełnić obietnicę silnej, odnoszącej sukcesy i atrakcyjnej męskości, której twój mężczyzna nie był w stanie zapewnić. To nie tak, iż feminizm się mylił, obiecując ci satysfakcjonujące życie – po prostu przez cały ten czas byłaś lesbijką i albo o tym nie wiedziałaś, albo byłaś [rzekomą] ofiarą Patriarchatu, który cię przed tym powstrzymał.
Najnowsza kobieca konwencja społeczna – płynność seksualna – jest jedynie próbą załatania jednej z wielu dziur, które zatapiają statek Nowej Kobiety. Sfeminizowana kultura potrzebuje powodu rozczarowania męskością, który systematycznie wpajała społeczeństwu przez ostatnie 50 lat.
Źródło: Sexual Fluidity
Zobacz na: Czy kobiety mogą mieć wszystko, czego pragną – wywiad z Phyllis Schlafly
Norah Vincent: Samozwańczy mężczyzna – Norah wybiera kobiece przywileje w miejsce męskich przywilejów.
Sue Ellen Browder: magazyn Cosmopolitan publikował feministyczne kłamstwa
Kali to 3000-letnia ikona feminizmu, której dziś potrzebujemy
Kobiety uwielbiają feminizm, ponieważ „walka z patriarchatem” jest łatwiejsza niż nauka umiejętności kulinarnych, odchudzanie, bycie miłą i przyjmowanie za siebie odpowiedzialności.
Consensual Non-Consent?!?