Platforma Vinted z bezpieczniejszą elektroniką

imagazine.pl 3 dni temu

Vinted, litewska platforma internetowa umożliwiająca łatwe kupowanie i sprzedawanie używanej odzieży i innych przedmiotów, poszerza swoją funkcjonalność. W niedawno debiutującej kategorii Elektronika pojawiły się nowe funkcje.

Elektronika została wprowadzona do kategorii przedmiotów, jakie użytkownicy mogą wystawiać na platformie Vinted, już jakiś czas temu, pod koniec sierpnia br (o czym pisałam). Teraz jednak Vinted uruchomiło tzw. usługę weryfikacji takich urządzeń jak konsole, tablety czy telefony. Generalnie sprzęt, który nie kosztuje „kilka złotych”, ale zwykle znacznie więcej, choćby jak jest używany.

Chcesz się pozbyć używanych rzeczy? Platforma Vinted wprowadziła właśnie nowe funkcje

Na czym to polega? Kupujący, mogą skorzystać z dodatkowo płatnej usługi (kosztuje 20 zł lub 5 euro) weryfikacji elektronicznego sprzętu, który znajdą w ofercie na platformie. Weryfikacja jest przeprowadzana przez specjalistów wybranych przez platformę, koszty zawsze ponosi kupujący i to on decyduje, czy z takiej usługi chce skorzystać. Po co w ogóle takie rozwiązanie? Chodzi o potwierdzenie, iż np. wybrany model urządzenia elektronicznego jest w pełni sprawny i działa zgodnie z oczekiwaniami.

Weryfikacja ma też dać odpowiedź na pytanie, czy dany produkt (np. telefon, albo słuchawki Apple) nie jest podróbką. o ile korzystacie z Vinted, może wam się w głowach zapalić lampka i stwierdzicie, iż przecież takiego rozwiązanie już istnieje. Owszem, ale wcześniej nie dotyczyło ono elektroniki, a jedynie przedmiotów z innych kategorii (torebki, biżuteria, odzież, buty) i to o wartości wyższej niż 450 zł.

Należy mieć na uwadze, iż decydując się na taką weryfikację, droga przedmiotu od sprzedającego się wydłuży, bo kupowany elektroniczny sprzęt najpierw musi trafić do centrum weryfikacyjnego Vinted (na Litwę), gdzie sprawdzenie sprzętu ma zająć nie więcej niż 2 dni robocze.

Jeśli artykuł Platforma Vinted z bezpieczniejszą elektroniką nie wygląda prawidłowo w Twoim czytniku RSS, to zobacz go na iMagazine.

Idź do oryginalnego materiału