Szczerze ją kochałem, a Ania oczekiwała ode mnie tylko drogich prezentów

przytulnosc.pl 2 godzin temu

Ostatniej jesieni poważnie zachorowałem. Choroba przyniosła komplikacje – zdiagnozowano u mnie zapalenie płuc. Lekarz od razu przepisał mi kurs leczenia i przyprowadził do szpitala, mówiąc, iż to konieczne. Zlecił mi zastrzyki antybiotyków, które były bardzo bolesne i nieprzyjemne.

Jednak było też coś pozytywnego: zastrzyki podawała mi atrakcyjna młoda pielęgniarka. Od razu zwróciłem na nią uwagę. Później wyznałem jej, iż bardzo mi się podoba i zaprosiłem ją na randkę. Ania od razu się zgodziła i zaczęliśmy się spotykać. Było z nią tak fajnie i miło spędzać czas.

Minęły trzy miesiące. Ania zaczęła narzekać na swoją pracę, mówiła, iż jest bardzo zmęczona. Zasugerowałem jej, żeby zrezygnowała, jeżeli praca ją wyczerpuje i nie przynosi żadnej satysfakcji, może znaleźć inną. Zarabiałem wystarczająco. Dlatego postanowiłem: niech Ania spokojnie szuka pracy, która będzie jej odpowiadać.

Mieszkałem z mamą w dwupokojowym mieszkaniu. Ania ciasnotała w małym jednopokojowym mieszkaniu razem ze swoją mamą i małą córką z pierwszego związku. Wielokrotnie musiałem być ich gościem. Z Sonią od razu się dogadaliśmy. Kupowałem jej mnóstwo zabawek, którymi potem wspólnie się bawiliśmy.

Nadeszła zima. Ania powiedziała mi, iż ma bardzo stare zimowe buty, w tej chwili nie ma pieniędzy, więc nie może kupić nowych. Poprosiła, żebym kupił jej markowe skórzane botki. Oczywiście się zgodziłem. W połowie stycznia miała urodziny. Podarowałem jej voucher do najlepszego salonu SPA w mieście.

Czas mijał, a poszukiwania pracy dla Ani nie przynosiły rezultatów. Moja mama odziedziczyła kolejne jednopokojowe mieszkanie. To mieszkanie stało puste. Dlatego czasami brałem od niej klucze.

W tym mieszkaniu spędzaliśmy z Anią czas na samym sobie. Minęło ponad pół roku od momentu, gdy zaczęliśmy się spotykać. W końcu zdecydowałem się przedstawić Anię mojej mamie.

Ania odwiedziła nas w niedzielę. Mama upiekła owocowy placek.

Usiedliśmy przy stole na kawę. Podczas rozmowy mama zapytała nas o nasze plany na przyszłość. I wtedy Ania powiedziała coś, iż moja szczęka opadła. Powiedziała, iż chce wyjść za mnie, ale nie mamy własnego mieszkania. Dlatego moja mama powinna przeprowadzić się do jednopokojowego mieszkania, a nam oddać to dwupokojowe. Mama była wściekła. Od razu powiedziała, iż to jej mieszkanie i na pewno się nie przeprowadzi. Chciała zaproponować nam przeprowadzenie się do jednopokojowego, ale teraz miała się nad tym zastanowić.

Oczywiście, wielokrotnie myśleliśmy o naszej wspólnej przyszłości, o tym, gdzie będziemy mieszkać.

Ugodziliśmy, iż albo wynajmiemy mieszkanie, albo poprosimy mamę, żeby zamieszkała w jednopokojowym. Rozmowa o tym, iż mama przeprowadzi się do jednopokojowego, a my zostaniemy w dwupokojowym, w ogóle się nie odbyła. Dla mnie pozostaje zagadka, dlaczego Ania tak zdecydowała? To było bardzo niespodziewane.

Zaczęliśmy mieszkać razem. Chodziliśmy na koncerty, spacerowaliśmy nocnym miastem, kolację jedliśmy w dobrych restauracjach. Często odwiedzałem Anię i jej córkę.

Pewnego dnia Ania powiedziała mi, iż nie ma dobrej i modnej torebki, jej obecna jest już taka zużyta i wyprzedzona. Wstydzi się przed przyjaciółkami. Przy okazji, torebka, którą chciała Ania, kosztowała ponad 400 dolarów. Powiedziałem, iż postaram się zebrać potrzebną kwotę i kupić jej torebkę. Ale Ania była niezadowolona z takiego obrotu spraw. Zażądała, żebym wziął kredyt w banku i gwałtownie kupił torebkę.

Zdecydowanie się temu sprzeciwiłem: nie lubię być w czyimś długu, a tym bardziej brać kredytów w banku, jeszcze na torebkę. Tak odpowiedziałem Ani. Ta odpowiedź bardzo ją zasmuciła i obraziła się na mnie.

Trzy dni później zadzwoniłem do Ani i zaprosiłem ją do kina, a ona odpowiedziała mi:

— Wojciech, przepraszam, ale musimy się rozstać. Jesteś bardzo dobry i troskliwy, ale nie masz pieniędzy. Potrzebuję bogatego człowieka!

Rozstaliśmy się. Naszły mi myśli, żeby pójść do banku, wziąć kredyt i kupić tę torebkę dla Ani. Ale potem uświadomiłem sobie, iż Ania nigdy mnie nie kochała, kochała pieniądze i drogie prezenty.

Jak przykro, gdy na swojej drodze spotykasz takie materialistyczne dziewczyny.

Idź do oryginalnego materiału