REKLAMA
Niemniej jednak warto zaznaczyć, iż rodzice w znacznej większości poważnie podchodzą do tematu i pojawiają się na zebraniach, nawet, o ile za nimi nie przepadają.Wywiadówki to mój obowiązek, więc co roku na nie chodzę. Tam często dzieje się kabaret. Do omawianych tematów staram się podchodzić poważnie. Są jednak rodzice, którzy są bardzo nadgorliwi i gdyby mogli, rzuciliby pracę i siedzieliby z dzieckiem w ławce- powiedziała pani Ania, nasza czytelniczka.
Zobacz wideo
300 zł to za mało? Rodzice mówią, ile kosztuje wyprawka szkolna [SONDA]
Wywiadówki to zło wcielone? Rodzice wciąż mówią o jednymWybieranie trójki klasowej na pierwszym zebraniu nierzadko wprawia zarówno rodziców, jak i nauczycieli, w niemałe zakłopotanie. Wszystko przez to, iż mało który rodzic chce aż tak angażować się w życie szkolne swoje dziecko i brać na siebie dodatkowe obowiązki.W statutach szkoły widnieją informacje o tym, iż każda Rada Rodziców ma prawo współuczestniczyć w tworzeniu programu wychowawczego szkoły, współorganizować różne szkolne wydarzenia, wycieczki i konkursy, wyrażać opinię w sprawach dydaktycznych, wychowawczych i opiekuńczych szkoły i gromadzić środki finansowe przeznaczone na potrzeby szkoły. W praktyce wygląda to jednak trochę inaczej, bo trójka klasowa zajmuje się także mniej ważnymi sprawami, takimi jak zakup prezentów na szkolne "mikołajki", organizacją festynów z okazji Dnia Dziecka, Dnia Chłopaka czy Dnia Kobiet, czy zbieraniem pieniędzy na różne wycieczki (Zobacz: "Dałam się wmanewrować w trójkę klasową. Przetrwałam rok, ale nigdy więcej").
Na portalu X pojawiła się wypowiedź użytkowniczki o nicku @NiewidzialnaT, która podzieliła się wrażeniami z pierwszego zebrania. Wywiadówka w klasie jej dziecka przebiegła w dość przyjemnej atmosferze, jednak najwięcej emocji przyniósł moment wyboru trójki klasowej, który trwał dobre pół godziny. "W końcu zniecierpliwiony tata jednego z dzieci się zgłosił, bo za chwilę musiał wyjść. Powiedział, iż trzeba kończyć tę zabawę, bo to nie jest śmieszne. Nie, żebym ja się super bawiła" - opowiadała internautka. Podobną sytuacją podzieliła się inna mama, która również przyznała, iż wybór trójki klasowej to chyba "odwieczny problem na pierwszych wywiadówkach". Rodzice muszą siedzieć w sali, aż wybiorą chętnych do działania. Jej zdanie podziela także nasza czytelnika, matka trójki dzieci:Proszę mi wierzyć, iż obecność w trójce klasowej niczego nie daje. Nie ma z tego żadnych korzyści, a jest sporo stresu i nerwów. To dlatego rodzice nie chcą uczestniczyć w tym cyrku, a wybór trójki klasowej to najgorszy moment zebrania. Wszystkim jest niezręcznie, a wybrać jednak trzeba. A wy, drodzy rodzice, również nie lubicie wywiadówek, na których trzeba wybrać trójkę klasową? Podzielcie się swoimi refleksjami.