„Piękno chroni przed cynizmem”. Od krawca gwiazd do katarskiej korporacji – prawdziwa historia Valentino Garavaniego
Zdjęcie: (Fot. Michel Dufour/WireImage)
Dior miał swój New Look, Saint Laurent – Le Smoking. Ale tylko on ma własny kolor – ikoniczną czerwień, remedium na smutek. Valentino Garavani przez pół wieku budował swoje imperium na ponadczasowej elegancji, luksusie i rzemiośle couture, ubierając największe sławy. Dziś jego marka należy do katarskiej korporacji, a skandale wyzyskujących szwalni kładą się cieniem na jej reputacji. Czy legenda Ostatniego Cesarza Mody przetrwała zderzenie z wielkim biznesem?













