Moim ulubionym wyborem na upalne dni są spódnice z lekkich i zwiewnych materiałów. To bardzo praktyczna opcja — pasują na każdą okazję i są niezwykle kobiece. Ten lniany model z Reserved jest tak delikatny, iż ledwo czuję, iż mam coś na sobie.
REKLAMA
Ubrałam spódnicę z Reserved i od razu poczułam wakacyjny klimat
To inwestycja, która zwraca się w szyku i wygodzie. Reserved zachwyca modelem z lnu i wiskozy — jest piękny i pasuje niemal do wszystkiego. Beżowy kolor to największy hit tego sezonu i absolutny numer 1 dla Polek. Lekko rozkloszowany fason idealnie dopasowuje się do sylwetki, modelując i optycznie ją wysmuklając.
Spódnica fot. reserved.com
Gładki wzór pięknie komponuje się zarówno z eleganckimi sandałami, jak i sportowymi sneakersami. Dodatkowy komfort zapewnia gumka w pasie — spódnica nie uciska, tylko układa się idealnie i zapewnia pełną swobodę ruchu.
Spódnica czy spodnie? Wyjątkowy model z Sinsay robi furorę
Moja przyjaciółka już z daleka przyciągnęła moje spojrzenie. Nie wiedziałam, czy ma na sobie spódnicę, czy spodnie — wszystko przez niesamowitą zwiewność jej stroju. Okazało się, iż to genialnie skrojone spodnie z Sinsay!
Chwaliła ich przyjemny w dotyku materiał i luźny, wygodny fason. Muszę przyznać — wzór i krój naprawdę wyróżniały się w tłumie. Przyjaciółka zestawiła je z prostym, gładkim topem, co tylko podkreśliło efekt lekkości i świeżości.
Hit z Zary — spódnica, która robi efekt „wow"
Na koniec chciałabym polecić mój dzisiejszy zakup z Zary, który sprawił, iż choćby mój mąż oniemiał z wrażenia. Od razu przyznał, iż lepiej wybrać nie mogłam! To spódnica z lnu i bawełny — ultralekka, miękka i pięknie układająca się na sylwetce.
Spódnica fot. zara.com
Co więcej, można ją łatwo modyfikować — na przykład odsłaniając rozcięcie dzięki ozdobnej, drewnianej klamry. Zamówiłam rozmiar M, który okazał się odrobinę większy, ale mimo to układa się tak pięknie na biodrach, iż postanowiłam go nie zamieniać. Dzięki temu mam jeszcze więcej swobody ruchu i wydłużony, bardzo efektowny fason.
Czytaj też: Jest beżowa, luksusowa i ma perełki. To nie Lasocki, a torebka z Pepco za 40 zł