Już za kilka tygodni pod kościołami można będzie spotkać dzieci ubrane w białe alby. To znak, iż zaczęły się pierwsze komunie. Od dłuższego czasu można usłyszeć głosy osób twierdzących, iż dużo uwagi poświęca się nie samemu sakramentowi, ale przyjęciu i prezentom. Przygotowanie takiej imprezy z pewnością do tanich nie należy. Kilkoro rodziców zgodziło nam się uchylić rąbka tajemnicy i opowiedzieć nieco więcej o poniesionych kosztach.
REKLAMA
Zobacz wideo "Mamo, gdzie są moje pieniądze z komunii?". Adwokat: Dziecko powinno te pieniądze otrzymać
Ojciec: Myślę, iż poszło z 10 tys. zł
Karol organizował imprezę komunijną swojej córki w ubiegłym roku. Przyznał, iż "koszty go nie przygniotły", ale przede wszystkim dlatego, iż nie zapraszali na przyjęcie zbyt wielu osób. Gdyby było inaczej, to jak sam zapewnia, musiałby się mocniej łapać za kieszeń.
Nie sumowałem dokładnie wszystkich wydatków, ale myślę, iż poszło około 10 tys. zł. Najdroższa była sala, my płaciliśmy 200 zł za talerzyk. Udział w przyjęciu wzięło 25 osób, wiec wydaliśmy na nią 5 tys. zł. Do tego zaproszenia, tort kilkaset zł, alba, sukienka na zmianę, kwiatki, różne opłaty związane z prezentami dla katechetki, księży
- wymieniał. - No i nie wiem, czy też się liczy, ale musieliśmy kupić nowe ubrania. Ja i młodszy syn nowe garnitury, żona sukienkę. U nas koszty nie były jeszcze tak ogromne, bo nie mamy dużej rodziny, ale gdyby trzeba było zaprosić 50 osób, to 10 tys. zł wyszłoby za samą salę - dodał.
Wielu rodziców organizuje wystawne przyjęcia z okazji pierwszej komunii Shutterstock, autor: Katarzyna Ledwon
Hania organizowała przyjęcia komunijne syna w niewielkiej restauracji. Chociaż zaprosiła sporo gości, oszczędziła dzięki temu, iż impreza odbyła się w mniejszej miejscowości.
Organizowaliśmy komunię dwa lata temu w niewielkiej miejscowości pod Suwałkami. Dlatego też cena talerzyka nie zmogła nas z nóg, jak pewnie byłoby, gdybyśmy robili przyjęcie w lokalu w dużym mieście. Zaprosiliśmy 40 osób, był obiad w takiej małej knajpce, tort
- wyjaśniła. - Nie wynajmowaliśmy żadnych animatorów, wokół było dużo miejsca do zabawy dla dzieci, więc kupiłam im tylko jakieś bloki, kredki, skakanki, paletki do odbijania i fajnie się tym bawiły. Wyniosło nas to jakieś niecałe 15 tys. zł za wszystko, licząc też składki w kościele, alby, tort, kupiłam też dużego sękacza. Wydaje mi się, iż to dość przyzwoita kwota na tak spore przyjęcie - dodała.
8 imprez komunijnych na jednej sali. "Byliśmy oddzieleni parawanami"
Magdalena organizowała komunię syna w maju 2022 roku. Mieszka w bloku, więc od początku wiedziała, iż musi znaleźć jakiś lokal, bo nie ma możliwości, by pomieścić wszystkich gości u siebie. A było ich całkiem sporo, bo aż 55 osób.
Wynajęliśmy miejsce w sali weselnej. Było tam 8 komunii, w tym nasza i w zasadzie byliśmy przedzieleni jedynie parawanami, ale dzięki temu było taniej. Za talerzyk zapłaciliśmy 160 zł. W tym była zupa, drugie danie i masa przystawek oraz ciast
- powiedziała. - Wraz z innymi rodzicami złożyliśmy się na dmuchańce, wyszło chyba po 100 zł od dziecka. Oprócz tego ponieśliśmy koszt tortu (400 zł) i dekoracji (1500 zł). W sumie ok. 1000 zł zapłaciliśmy za albę, fryzjera, wianek, dekoracje kościoła i ogólną opłatę. Komunia się zwróciła i to z górką, także nie żałujemy, iż zrobiliśmy ją w sali - dodała.
Planują zrobić komunię w ogrodzie. "Będzie taniej i też fajnie"
w tej chwili przyjęcia komunijne zwykle realizowane są na salach bankietowych i w restauracjach. Daria, która organizuje je dopiero w tym roku, wpadła jednak na zupełnie inny pomysł. Dzięki temu całe wydarzenie będzie choćby dwukrotnie tańsze i jak sama podkreśla: też fajne.
Będziemy robić komunię w maju. I robimy ją w domu lub ogrodzie, jeżeli będzie ładna pogoda. Mamy catering, wychodzi 110 zł za talerzyk, więc połowa tego, co w restauracji i dużo więcej jedzenia. Tort i ciasta robię razem z mamą. Moja siostra zaoferowała, iż przygotuje jakieś ozdoby i zrobi dzieciom malowanie twarzy w czasie imprezy
- powiedziała. - Z tego, co liczmy, to w 7 tys. zł spokojnie zamkniemy się ze wszystkim, a myślę, iż wyjdzie jeszcze mniej. Moim zdaniem, wcale nie trzeba wydawać fortuny, wystarczy podejść do tego z głową - podsumowała.
W tym roku komunię przygotowuje także Ilona. Przyjęcie jest zaplanowane za dwa tygodnie. Wydarzenie organizuje w restauracji, ponieważ nie miałaby możliwości usadzić wszystkich w domu. - W sumie zaprosiliśmy najbliższą rodzinę, ale i tak wyszło 25 osób. W restauracji mamy bogaty pakiet - choćby napoje i tort są w cenie. Za talerzyk płacimy 180 zł. To bardzo dobra cena na tle konkurencji. Nie planuję żadnych innych atrakcji i nie oczekuję, iż komunia mi się zwróci. Jesteśmy przygotowani na koszty - przyznała.
Organizowałeś przyjęcie komunijne dla swojego dziecka? Ile Cię to kosztowało? Pisz do nas: [email protected]. Zapewniam anonimowość.