Cały czas różne przygody przychodzą mi do głowy. Minął kolejny tydzień, a ja strasznie nie lubię się nudzić.
Ostatnio zacząłem znowu eksperymentować w kuchni. W poniedziałek zrobiłem kulki z tofu i kaszy kuskus. A od niedawna zacząłem testować kosmetyki.Dzisiaj natomiast odwiedziłem House of Attractions na Grodzkiej. Jest tu chociażby labirynt luster, albo pokój „nieskończoności”. Skorzystałem jeszcze z wirtualnej rzeczywistości, pokoju laserowego i innych śmiesznych rozrywek.
Jest też Muzeum Żywych Motyli. Ale nie ma tam tylko motyli. Są też ptaszki, które chętnie siadają na dłoni gdy nasypiesz na nią karmę. Oprócz latających stworzonek są tam też króliki i jaszczurki.Odwiedziłem na sam koniec Pub Lindo. Miejsce przyjazne osobom LGBT. Fajna i dość przytulna miejscówka.