Patologia pokoleniowa: Narcyzm to nie wielkość [wspaniałość]
Coś jest nie tak
–Podobają mi się twoje teksty o narcyzmie, ale twój opis wydaje się różnić od tego w klasyfikacji zaburzeń psychicznych Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego [DSM] i wszędzie indziej, gdzie znajduje definicje tego zaburzenia osobowości.
Dlaczego ma to znaczenie, jeżeli opis jest rzeczywiście prawdziwy?
–Chcę się tylko dowiedzieć, skąd wziąłeś ten opis.
Masz na myśli: “Chcę się tylko upewnić, iż sam nie wymyśliłeś tego opisu“. Bo jeżeli to ja go wymyśliłem, to jest on całkowicie na moich plecach. Jak typowy Amerykanin, skrótem, którego używasz w trudnych sprawach, jest ocenianie swojego zwolennika jako pełnomocnika. jeżeli nie podobają ci się jakieś pomysły, poszukaj hipokryzji, zdyskredytuj mówcę. Zapewniam cię, iż w moim przypadku będzie to łatwe. Pijak, kobieciarz, mizantrop… może choćby nie psychiatra. Wygrałeś?
–Nie to miałem tego myśli.
To jest to, co miałeś na myśli, choćby jeżeli to nie jest to, co miałeś na myśli. Na temat narcyzmu napisano mnóstwo, można zacząć od Kohuta, choćby Junga i Freuda. Ale skoro jesteś oporny: nie, psychoanaliza to bzdura. I niemożliwa do zrozumienia. To nie może być prawda.
Chcesz nauki, chcesz czegoś z punktami i odchyleniem standardowym.
Oto kryteria DSM dla narcystycznego zaburzenia osobowości (ang. NPD), z których musisz przejawiać co najmniej 5 objawów:
— wielkościowe poczucie własnej ważności.
–zaabsorbowanie fantazjami o nieograniczonym sukcesie, władzy, błyskotliwości, pięknie lub idealnej miłości.
–przekonanie, iż dana osoba jest “wyjątkowa” i niepowtarzalna, może być zrozumiana tylko przez innych wyjątkowych ludzi (lub instytucje) o wysokim statusie lub powinna obracać się w towarzystwie takich osób.
–potrzeba nadmiernego podziwu.
–poczucie bycia uprzywilejowanym.
–wykorzystywanie innych do osiągnięcia własnych celów.
–brak empatii
–zazdrości innym lub wierzy, iż inni zazdroszczą jemu lub jej.
–aroganckie, wyniosłe zachowania lub postawy.
Znacznie łatwiej, zgadza się? Czy to narcyzm, o którym słyszałeś? Samolubny i wyniosły. Patrząc na tę definicję, czy zbliżasz się do narcyzmu?
Oczywiście, iż nie, ponieważ twój umysł chroni cię przed prawdą. Przekonanie, iż narcyzm jest synonimem wielkości, samo w sobie jest narcystyczną obroną. Jesteś okłamywany przez samego siebie.
–Co się stało z tą diagnozą? Dlaczego sprzyjała ona wielkości?
Jak określić ilościowo coś, co twój umysł stara się przed tobą ukryć? Jak to leczyć? Kiedy psychiatria chciała przestać być żydowskim/marksistowskim/elitarystycznym światopoglądem i stać się prawdziwą nauką, musiała udawać, iż ma leki i statystyki oraz zupełnie nowy DSM (III).
Fakty o Psychiatrii [DSM] i Wielkiej Farmacji — dr James Davies
Jak zmierzyć to, to co niemierzalne? Podzielić niemierzalne na kawałki i zmierzyć te kawałki. Za dużo kawałków, za drobno? Zacznij od rzeczy oczywistych.
Znaleźliśmy stopę, gałkę oczną i wątrobę. To musi być człowiek. Albo triceratops. Albo… A teraz dochodzimy do wniosku, iż człowiek to coś posiadającego trzy atrybuty: stopę, gałkę oczną i wątrobę, z kryteriami wykluczenia dinozauryzacji. Dzięki, Arystotelesie, to bardzo pomaga.
Podobnie jak skale narcyzmu, np. kwestionariusz osobowości narcystycznej. Podczas gdy skale te mają mierzyć coś, co już istnieje, w postmodernistyczny sposób zmieniają twoją koncepcję tego, co istnieje.
Sprawdziłeś termin narcyzm, zobaczyłeś, iż istnieją kryteria, skale i przeczytałeś je. I podobnie jak zdziesiątkowanie, zostało to wzmocnione przez usłyszenie w zdaniu. Och, to egoistyczny palant, który dba tylko o siebie. Rozumiem.
Używałem tego przykładu już wcześniej: Skala depresji Hamiltona nie zawiera pytań o nadmierne spanie czy jedzenie:
W skali składającej się z 17 pytań, w której redukcja o 10 punktów jest znacząca, uspokajającym skutkiem ubocznym może być różnica między sprzedażą wynoszącą 4 miliardy dolarów rocznie a zmarnowanymi milionami na badania i rozwój. Dodaj dwa punkty za medykamenty, które powodują głód:
i to jest cała gra.
Psychiatrzy zaprzeczą, iż Hamilton nie ma być narzędziem przesiewowym, ale w rzeczywistości jest cały czas używany jako narzędzie przesiewowe: w badaniach klinicznych. Aby wziąć udział w badaniu, trzeba spełnić określony próg, więc widać, iż osoba z poważną depresją, ale nadmiernie senna i objadająca się, zostanie wykluczona.
Właśnie powiedziałem ci coś oczywistego; dlaczego więc medykament przeciwpsychotyczny o nazwie Abilify lub Aripiprazole (nie uspokajający) nie jest testowany na innych osobach z depresją? Ponieważ nie mogą. Agencja ds. Żywności i Leków [FDA] chce aby używać Skali Oceny Depresji Hamiltona [HAM-D] lub Skali Oceny Depresji Montgomery Asberg [MADRS] (która jest tak samo wypaczona).
Producent Abilify musiałby przekonać FDA, iż ich lek działa ORAZ zmienić całą infrastrukturę zatwierdzania leków psychiatrycznych. Co więcej, sami psychiatrzy byliby podejrzliwi: „dlaczego robicie to inaczej?”
–Jeśli nie wielkość, to czym jest narcyzm?
Wstyd z powodu poczucia winy; wściekłość z powodu gniewu; masturbacja zamiast seksu; zazdrość z powodu chciwości; twoja przyszłość nad twoją przeszłością, ale jej przeszłość nad jej przyszłością…
Wyobraź sobie, jak wyglądasz dla innej osoby. Teraz przypomnij sobie, jak wyglądałeś dziś rano w lustrze – to jest naprawdę to, co widzą. Dokonują natychmiastowej oceny Twojej osobowości na podstawie tego lustrzanego odbicia. Słyszą Twój głos tak, jakby pochodził z nagrania, a nie z ust. Jesteś jedyną osobą, która doświadcza siebie w taki sposób, w jaki się doświadczasz.
Narcyz czuje się nieszczęśliwy, ponieważ uważa, iż jego życie nie jest takie, jakie powinno być, lub iż coś idzie nie tak; ale wszystkie te uczucia mają swoje źródło we frustracji, konkretnej frustracji: niezdolności do kochania drugiej osoby.
Jest człowiekiem w szklanym pudełku, niezdolnym do nawiązania kontaktu. Uważa, iż problemem jest to, iż ludzie go nie lubią, lub nie wystarczająco lubią, więc wkłada ogromną energię w tworzenie i utrzymywanie tożsamości: jeżeli pomyślą o mnie jako o X…
Jednak ta próba jest zawsze daremna, nie dlatego, iż nie możesz oszukać drugiej osoby – możesz, przez całe życie, to całkiem łatwe. Ale choćby wtedy człowiek w pudełku jest wciąż niezadowolony, wciąż sfrustrowany, ponieważ żadne wysiłki mające na celu utrzymanie tożsamości nie rozbiją tego szklanego pudełka.
Jeśli druga osoba również znajduje się w szklanym pudełku, pojawia się poważny problem. jeżeli każdy jest w swoim własnym szklanym pudełku, to mamy Amerykę.
—Wydaje mi się, iż Facebook jest rodzajem takiego szklanego pudełka?
Facebook jest neutralnym narzędziem, liczy się to, co z nim robisz. Myślisz, iż aktualizacje statusu “Jestem lepszy od wszystkich!” są dowodem narcyzmu i może tak jest, ale głębsza patologia istnieje w tych, którzy czerpią swoją tożsamość z obecności online, jednocześnie wycofując się z prawdziwego świata. Pokaż mi mężczyznę lub kobietę, którzy publikują swoje zdjęcia w strojach kąpielowych, a wzruszę ramionami. Pokaż mi osobę, która spędza więcej niż godzinę dziennie na Facebooku i nie jest to jej praca, a pokażę ci przyszły rozwód, choćby jeżeli nie są jeszcze małżeństwem. Pokaż mi osobę w średnim wieku, która spędza więcej niż 1 godzinę dziennie na Facebooku, a pokażę ci kogoś, kto był u psychiatry. To nie jest obelga, to stwierdzenie faktu. Każda osoba próbuje znaleźć sposób na potwierdzenie siebie; ale kiedy robi się to poprzez tożsamość, a nie zachowanie, zawsze prowadzi to do nieszczęścia.
Zdradziła? Prawdopodobnie na to zasłużyłeś.
System Operacyjny Umysłu – ROZDZIAŁ VI: Anatomia decyzji
Jasne, możesz przekonać 5000 osób, iż jesteś kimkolwiek. Tylko co potem?
To jest samonapędzający się proces. Typ osoby, która wycofuje się do Facebooka, jest już ograniczona w swoim potencjale szczęścia; a jeżeli spędzasz całą swoją energię na Facebooku, to nie spędzasz jej w sposób, który może faktycznie działać. Problemem nie jest Facebook, problemem jesteś ty sam.
–Ale tak poznałem moją ostatnią dziewczynę…
Twoją ostatnią dziewczynę. Narcyzm ma zabezpieczenie: ponieważ wiesz, iż ich oszukałeś, aby ich zdobyć, nie możesz im wierzyć, kiedy mówią, iż cię kochają. Fakt, iż cię kocha, oznacza, iż nie jest wystarczająco mądra, by wiedzieć, czym jest miłość. Dlatego domyślasz się wymiernych ilości miłości: jak gwałtownie poszła do łóżka z poprzednimi facetami?
To, iż ona myśli, iż jesteś niesamowity, nie oznacza, iż naprawdę ją czujesz.
–Wiem, iż potrafię kochać, ponieważ kocham mojego syna i córkę, całkowicie i bezwarunkowo.
I teraz wiem, iż twoje dzieci są małe. Bez względu na to, co im zrobisz: znęcanie się nad nimi, krzyczenie na nie, zaniedbywanie ich, porzucanie, odsuwanie się od nich, będą cię kochać bezwarunkowo. Ale po okresie dojrzewania, kiedy zaczynają kochać innych ludzi w inny sposób niż ciebie, lub bardziej niż ciebie (pamiętasz, kiedy miałeś 17 lat?), choćby status najlepszego rodzica spada. Jak twoje ego będzie się przed tym bronić? Sportowy samochód i picie? Cyberseks? “Znowu zacząłem palić trawkę, to naprawdę pomaga mi się zrelaksować”.
–Co psychiatria może z tym zrobić?
Co może zrobić? Według niej nie ma w tobie nic złego, nie widzisz? Nie jesteś wielki ani wspaniałomyślny. Być może zdiagnozowano u ciebie “depresję” lub terapeuta powiedział ci, iż masz “problemy z poczuciem własnej wartości“, ale to tak, jakby powiedziano ci, iż masz owłosione plecy, dokonujesz pewnych kosmetycznych poprawek lub po prostu nie chodzisz na basen, życie toczy się dalej. Psychiatria nie ma nic do powiedzenia na temat tego, dlaczego tak się wściekasz, gdy słyszysz o oszustwach w opiece społecznej, lub jak chichot twojej żony na ten jeden żart w telewizji poruszył cię w niewłaściwy sposób, jak wszyscy wydają się płytkimi, fałszywymi palantami i nikt nie jest wart poznania – jak bardzo jesteś zdeterminowany, by rząd zrobił X lub Y, przy czym żadne z tych rzeczy nie jest wykonalne ani możliwe, ani choćby nie ma znaczenia, ale dla ciebie jest to najbardziej oczywista rzecz na świecie do zrobienia, a fakt, iż tego nie robią, musi oznaczać, iż są albo idiotami, albo skorumpowani – i podczas gdy krzyczysz na telewizor, monitor lub we własnej głowie, twoja żona męczy wibrator lub w ogóle nie masz żony.
–Ale nigdy nie krzyczę.
Twoja wściekłość może nie jest oceniana w decybelach, ale jest trzycyfrowa w watach. Psychiatria nie jest w stanie tego zmierzyć. I podczas gdy ta wściekłość czyni cię nieszczęśliwym, jest też efekt społeczny: nienawiść do czarnych, nienawiść do białych, obwinianie Goldman Sachs, obwinianie rodziców, wypowiadanie wojny.
I zasłużone rzeczy: czy nie powinieneś mieć ładnego samochodu? Koszulki marki Hugo Boss/Armani/ Calvin Klein/Polo? Restauracje? Fakt, iż nie możesz ich zdobyć, jest winą kogoś innego; ale jeżeli je zdobędziesz, dlaczego nie jesteś szczęśliwszy? Tymczasem są rachunki do zapłacenia.
I w ogóle nie potrafisz powiązać tych rzeczy. choćby gdy to mówię, opierasz się: to nie takie proste, nie znasz jej, nie znasz ich………………………………….. to nie mogę być tylko ja.
To ty, to wszystko ty, to zawsze ty. Czy to nie dziwne, iż narcyzm kieruje wszystko do wewnątrz, z wyjątkiem obwiniania?
To nie jest dziwne, to jest psychiczny projekt, a psychiatria zawiodła was wszystkich w tym. jeżeli indywidualny narcyzm jest samoobronny, można przypuszczać, iż narcyzm społeczny znajdzie swój własny sposób na ukrycie się na widoku. Narcyzm stał się synonimem wielkości, ponieważ ułatwiło to jego pomiar. Ale w ten sposób najważniejsza patologia społeczna od dwóch pokoleń stała się niewykrywalna.
Źródło: A Generational Pathology: Narcissism Is Not Grandiosity
Zobacz na: Po czym poznać kto mówi prawdę?
Solipsyzm vs Empatia – Kobiety nie potrafią być mężczyznami
Rama w uproszczeniu – Reakcja vs Odpowiedź
Mężczyźni bez ramy i rzeczy, które robią – Whine More Please
…I nie słuchaj mnie jak „Sperg” – Whisper
Dylemat więźnia i równowaga Nasha
Prawda o samoocenie kobiet i dlaczego TY masz władzę
Mężczyźni i szukanie sobie plemion – Black Label Logic
Każde towarzystwo [plemię], które naciska, iż przyjmie cię bez jakiegokolwiek dowodu na twoją wartość i iż na to zasługujesz, nie zasługuje na bycie jego częścią.