Eurico na śniadanie podaje mi czarną kawę, tak samo jak swojej żonie i sześcioletniej wnuczce, bo w Brazylii kawę piją też dzieci. Rozkoszujemy się porannym naparem, zajadamy herbatniki. Zwijam hamak, który na noc mój gospodarz rozłożył mi na werandzie. Pod nogami plącze się gigantyczny żółw, domowy pupil dziewczynki. Przed domem niczym niezmącony ocean błękitu. Amazońska […]