Sezon na total white look uważam za otwarty. Za chwilę lato co oznacza, iż jest to idealny moment na biel od stóp do głów. W ogóle mam ostatnio wrażenie, iż swoimi stylówkami, wracam po części do początków bloga, gdzie chodziłam głównie w takim wydaniu (klik, klik, klik, klik).
Od jakiegoś czasu tworzę sobie swoje listy zakupowe do mojej szafy marzeń i są na niej takie pozycje, jak lniane spodnie, czy właśnie letnia biała koszula lub ta typowo klasyczna. Czyli tak naprawdę wszystkie te ubrania, które nosiłam zaczynając swoją przygodę z blogiem. Co prawda moja dzisiejsza koszula nie jest śnieżnobiała i gładka, ale innej, w jasnym odcieniu nie posiadam.
Porównując mój styl z roku 2014 oraz moją obecną idealną szafę na lato, mam wrażenie, iż jest to właśnie odzwierciedlenie klasyki z tamtego okresu - białe total looki. A Wy lubicie ubierać się na biało od stóp do głów?
Mam na sobie:
Buty: Deichmann - 2018 rok,
Jeansy: Kappahl - 2017 rok,
Koszula: Espirit (wymiana ubrań) - 2015 rok,
Torebka: sh - 2019 rok.
Do następnego!