Otworzył samoobsługowy sklep z warzywami. Wszyscy go pytają, czy klienci kradną. Zaskakująca odpowiedź
Zdjęcie: Kamil Nowicki prowadzi dwa sklepiki samoobsługowe z warzywami.
Warzywa i owoce – ich uprawa i sprzedaż – trudny biznes, zdominowany przez wielkich graczy. Jednak od kilku lat pojawiają się na rynku coraz to nowe, oryginalne przedsięwzięcia, próbujące przełamać dominację dużych sklepów i hurtowni, i dotrzeć z produktami rolnictwa ekologicznego prosto do klientów. Kamil Nowicki, rozpoczynając działalność ogrodniczą, wpadł na pomysł stworzenia sklepików samoobsługowych. Klienci biorą z nich warzywa i zostawiają pieniądze. To biznes oparty na zaufaniu, tym bardziej, iż w budkach pana Nowickiego można również kupować "na krechę". Zapytaliśmy, jak to działa. I czy takie zaufanie procentuje w biznesie?