Jak przypomina portal "Pomponik", Jadwiga Barańska zmarła w wieku 89 lat. Choć uroczystości żałobne odbyły się w Stanach Zjednoczonych, gdzie gwiazda mieszkała wspólnie ze swoim ukochanym mężem, także w jednym z warszawskich kościołów zebrali się żałobnicy, chcąc uczcić pamięć zmarłej gwiazdy "Nocy i dni". Z zebranymi połączył się Jerzy Antczak, mąż Jadwigi Barańskiej.
Nie żyje Jadwiga BarańskaJadwiga Barańska zmarła w nocy z 24 na 25 października bieżącego roku. Aktorka odeszła zaledwie kilka dni po swoich 89. urodzinach. Ta smutna informacja poruszyła przedstawicieli polskiego kina i fanów talentu aktorki, których nad Wisłą nie brakuje.
Barańska od dłuższego czasu nie pokazywała się publicznie, a w ostatnim czasie mierzyła się z poważnymi problemami zdrowotnymi. O stanie artystki regularnie informował fanów jej mąż Jerzy Antczak.
Uroczystości żałobne Jadwigi Barańskiej zaplanowano na 20 listopada w Los Angeles, gdzie artystka mieszkała z mężem w ostatnich latach. Bliscy aktorki wskazali, iż chcieliby, żeby aktorka spoczęła ostatecznie w Polsce, choć to ma się wydarzyć dopiero 21 października 2025 roku. Wtedy minie 90. rocznica urodzin artystki.
Uroczystości żałobne także w Warszawie
Mszę w intencji duszy Jadwigi Barańskiej odbyła się także w Kościele Środowisk Twórczych na pl. Teatralnym w Warszawie. Nabożeństwo odbyło się w środę 20 listopada o godzinie 13:00. W trakcie uroczystości żałobnicy zgromadzeni w warszawskiej świątyni meli okazję usłyszeć Jerzego Antczaka.
Wśród żałobników nie zabrakło m.in. Magdaleny Zawadzkiej, która przyjaźniła się ze zmarłą Jadwigą Barańską. Obie aktorki występowały w ekranizacji powieści Marii Dąbrowskiej "Noce i Dni".