Ostatnia podróż w deszczu

naszkraj.online 22 godzin temu
Ostatnia droga pod deszczem Zimny, jesienny deszcz smagał rozmiękłą drogę w ciągnącą się w stronę wsi Wierzbowo. Henryk Kowalski, zgarbiony pod strugami wody, uparcie szedł naprzód. Błoto oblepiało buty, każdy krok był walką, ale nie zatrzymywał się. Dziś musiał tam być, przy swojej Jadwidze. W końcu, przez szarą zasłonę deszczu, wyłoniły się zarysy starego cmentarza. […]
Idź do oryginalnego materiału