Osobowość wypierająca emocje

kobietytomy.pl 1 miesiąc temu

Emocje się odczuwa. One po prostu są. Można z nimi co prawda dyskutować, jednak jest to co do zasady zbędne. Emocje rzadko bowiem reagują na logiczne argumenty. Naszym zadaniem nie jest im zaprzeczać, wypierać się ich, ale nauczyć się, jak je asertywnie, w sposób kontrolowany wyrażać. I to jedno z największych wyzwań świata. Konsekwencją braku umiejętności wyrażania emocji są kłótnie, zdrady, rozstania, a choćby wojny. Mamy bowiem tendencję do wpadania w dwie skrajności – albo uważamy, iż możemy własne emocje wyrażać jak nam się podoba, raniąc przy tym innych, albo całkowicie zamykamy się na nie, uważając, iż wygramy, jeżeli wmówimy sobie, iż ich nie odczuwamy. W tym drugim przypadku zwracamy się przeciwko sobie, czego konsekwencją jest długa lista chorób i przykrych dolegliwości. Bo osobowość wypierająca emocje nie ma powodu do radości, raczej do niepokoju…

Emocje są nam potrzebne

Radość, smutek, strach, rozpacz, gniew, rozczarowanie, zniesmaczenie, zazdrość to wszystko uczucia. Jedne bardziej podstawowe, nazywane emocjami, inne odczuwane w dłuższym czasie, złożone, kategoryzowane jako uczucia. Prymitywne, niemal zwierzęce, ale i też skomplikowane, trudne do zrozumienia. Poza tym niekiedy także jako mieszane odczucia, które mamy, gdy patrzymy na świat bardziej świadomie, z uwzględnieniem większej liczby czynników niż tylko swój punkt widzenia.

Emocje mogą nas przytłaczać, zalewać nas, paraliżować, motywować do działania. Czasami nie pozwalają nam spać, innym razem choćby spokojnie żyć. Ich moc jest ogromna, płynie w nich bowiem niesamowita energia.

Emocje takie mają być. Nie mają pozostawać nas obojętnymi. Mają wymuszać reakcję. Zobacz, twoje granice zostały naruszone, ktoś depcze ci po piętach. Reaguj, walcz lub uciekaj. Nieważne, co zrobisz. Nie pozwól, by druga osoba cię krzywdziła. Albo zmierz się z nią, albo nie trać na nią czasu. Nie musisz krzyczeć. Wystarczy, iż poczujesz swoją złość, nauczysz się jej się przyglądać i ją wyrażać w taki sposób, iż ona jest twoim sprzymierzeńcem a nie wrogiem.

Grzeczne dziewczynki nie grymaszą

Z emocjami się nie dyskutuje. Im się daje przyzwolenie, żeby czuć, choćby wbrew sobie, wbrew logice i wyznawanym wartościom. Dać sobie poczuć. Przyjrzeć się temu. To jedyna droga, żeby się uwolnić.

Tymczasem zamiast na emocje sobie popatrzeć, my udajemy, iż ich nie ma. Tak zostałyśmy nauczone, iż jak boli jak cholera, to nie boli, daj pokaż, pochucham, nic się nie stało, już nie boli. Słyszałyśmy, iż nie wolno się gniewać. Najczęściej od rodziców, którzy sami swojego gniewu ani nie uznawali, albo się go bali. Były hasła, iż złość piękności szkodzi, iż to nie przystoi lub bardziej zakamuflowane, iż daj spokój, mądrzejszy ustępuje głupszemu. Nie bądź uparta, co ci zależy.

Słuchałyśmy, iż należy być skromną, nie przechwalać się, stać w kącie i czekać aż ktoś nas znajdzie, iż to nie wypada mówić o sobie dobrze. Z łatką „winna”, padać na kolana i się wstydzić. Wstydzić się tego, co ludzkie, prawdziwe, zwyczajne. Tworzyć z własnego serca wydmuszkę, usuwać „złe emocje”, nie przyznawać się do nich. jeżeli będziesz zaprzeczać, iż jest źle, to jakoś pójdzie. Życie jest trudne, zwłaszcza dla kobiet, trzeba zacisnąć zęby i przetrwać. Nie mówić za głośno, nie tupać nogą, nie wymagać, być troskliwą, cierpliwą. Pogodzić się. Taki los.

Mówiono nam, iż kobiety mają źle. Im szybciej się przyzwyczaisz, tym lepiej dla ciebie. Nie płacz, nie histeryzuj, nie wolno, to nieładnie, zapuchnięte oczy, smarki, zmarnowany czas. To nic nie da. Bądź silna, ale tego nie pokazuj za bardzo. Bo wystraszysz chłopców. Jesteś szyją, która kręci głową. Pamiętaj. Działaj sposobem.

Pokłosie nauki

Nasi przodkowie nie chcieli źle. Uczyli nas tego, czego sami zostali nauczeni. Ze skutkiem odwrotnym do zamierzonego. Zaprzeczanie emocjom sprawia, iż stajemy się obce same sobie.

  • Nie wiemy, co naprawdę czujemy.
  • Co jest dla nas dobre, a co złe.
  • Czego pragniemy.
  • Co lubimy.
  • Czy nam się to podoba?
  • Czujemy się odpowiedzialne za emocje innych osób.
  • Boimy się reagować.
  • Gdy dzieje się krzywda, zbyt często milczymy.
  • Dajemy się wykorzystywać.
  • Nie ufamy własnej intuicji.
  • Czujemy się niewystarczająco dobre.
  • Zagubione.

Często emocje po prostu z nami wygrywają. Uchodzą z nas w sposób niekontrolowany – histerycznym śmiechem, sarkazmem, wypaleniem, atakami furii, rzucaniem słów, których się później wstydzimy. Niekiedy stajemy się ekspertami w kumulowaniu emocji. Uważamy, iż wychodzi nam to świetnie. Jesteśmy perfekcyjne, profesjonalne, zawsze skupione, nigdy nie tracimy kontroli. Cierpimy jednak na bezsenność, zgrzytamy zębami, zjadamy sobie zęby, wypadają nam włosy, skóra jest sucha i żadne środki nie pomagają, pojawiają się choroby z autoagresji, depresja. Kontrolujemy emocje. Tak nam się wydaje. Nie wyrażając uczuć, one robią z nami co chcą. Dopominają się o uwagę, uznanie i przeżycie… chorobami.

Choroby serca, depresja a niewyrażona złość

Można być dumną, iż się nigdy nie płacze, iż zawsze ma się kontrolę. Najprawdopodobniej jednak powinno to bardziej niepokoić niż cieszyć. Liczne badania udowodniły, iż brak wyrażania zwłaszcza najmniej lubianej emocji, jaką jest złość, prowadzi do wielu chorób, w tym chorób serca czy depresji.

James Gross z Uniwersytetu Standforda przeprowadził badania, które udowadniają, iż niewyrażanie złości kończy się często chorobami serca. Dlaczego? Ponieważ powstrzymywanie się od ekspresji silnych emocji zwiększa intensywność reakcji fizjologicznych. Nie okazujesz emocji na zewnątrz, jednak w środku „od nich aż płoniesz”. I to ma swoje konsekwencje…

Depresja to niewyrażona złość?

Emocje trzeba wyrażać. Osobowość wypierająca emocje

Nie ma innej drogi do świadomego, dobrego życia jak wyrażanie emocji. Mówienie wprost – tak, jestem zła, smutna, radosna, dumna, itd. Nie podoba mi się to…Potrzebuję tego…Kluczowe jest uświadomienie sobie, co czuję, niekoniecznie, dlaczego to czuję. Zdobycie umiejętności, jak radzić sobie z przykrymi emocjami. Wyrobić w sobie nawyk aktywności fizycznej, spacerów, rozmów, wyrażania siebie w sztuce, w muzyce, rysunku, wyrażanie siebie poprzez różne aktywności.

Nie zamykać się na emocje. Osobowość wypierająca emocje została stworzona nie bez powodu. Ukształtowały ją normy społeczne, wychowanie, presja bycia uśmiechniętą i grzeczną. Przekonanie, iż grzeczne dziewczynki nie mogą się złościć czy smucić. Mogą, a choćby muszą, bo wszystkie emocje, choćby te trudne są częścią naszego życia. I bez nich nie ma szans na pełne przeżywanie również tych emocji, które co do zasady nie budzą w nas tyle sprzeciwu jak złość czy smutek.

To ważne, osobowość wypierająca emocje ma nie tylko większe ryzyko chorób, ma także potencjalnie niższe szanse na zbudowanie trwałych relacji. Lubimy bowiem ludzi prawdziwych, szczerych, a skrywanie się pod pancerzem doskonałości nie pomaga w poznaniu się nawzajem.

Idź do oryginalnego materiału