Gra wciągnęła Tonego na tyle, iż zagrał jeszcze jedną kolędę, sam lub z pomocą Holly. W ogóle nie zrażał się tym, iż czegoś nie pamięta, tylko cieszył się z samej gry. Osobiście wolał co prawda inne utwory, ale już wieki nie miał okazji zagrać niczego z głębi serca, a poza tym nigdy nie było na to odpowiednich warunków.
- Świetnie ci poszło - mruknął Holly do ucha, po czym objął ją ramieniem, przerywając grę. To zachęciło Laurę i Danielle do rozmowy, głównie o muzycznych zainteresowaniach i doświadczeniach Holly, ale też nie potrwało długo, bo za chwilę znalazły sobie zastępczy temat między sobą. Tony w międzyczasie sprawdził dyskretnie godzinę, ku swojemu zaskoczeniu odkrywając, iż spędzili tu więcej czasu niż podejrzewał. Najwyraźniej jednak wcale nie było aż tak źle.
Wiedział, iż Holly nie da mu znać, iż chce już wracać do domu, więc po jakimś czasie to on delikatnie zakomunikował rodzinie, ze będą się już zbierać. Obiecał, iż pojawi się z samego rana, po czym wraz z Holly udał się do wyjścia. Oczywiście nie zabrakło przy tym pożegnania z Holly, która tym razem z ust jego rodziny mogła usłyszeć, iż bardzo się cieszą, iż przyszła razem z Tonym i iż zawsze jest tu mile widziana.
/ztx2
Statystyki: autor: Anthony Wayford — 18 mar 2025, 23:21