Postapokaliptyczna wizja naszej planety. Teraźniejszość współczesnego Robinsona Crusoe przeplatana wspomnieniami z przeszłości. Przeszłości, która wygląda jak nasza teraźniejszość, tylko mocniej przyprawiona. Tempo akcji nieśpieszne, dużo szczegółów.
Więcej nie napiszę, by nie spojlerować. Czytam właśnie drugą część tej trylogii. Przeczuwając co będzie. Licząc na ocalenie choć kilku osobników starej rasy ludzkiej. Rozmyślając jak dalej rozwinie się rasa Derkaczan. I co stanie się z resztą żywych istot.