Orki z drugiego sezonu Pierścieni Mocy są dosłownie tworzone inaczej

Będąc orkiem Pierścienie Władzy jest trudne. Jak wszyscy inni, masz Sauron, filar zła w królestwiewracając do Śródziemie. A na dodatek jest mnóstwo elfów, które chcą twojej śmierci tylko dlatego, iż istniejesz. Tymczasem cała rasa orków próbuje wygospodarować miejsce na świecie, aby żyć własnym życiem.

The walka o prawa orków jest nurtem z Pierścienie Władzydrugi sezon, rozgrywany w tło bitwy o Śródziemie. W związku z tym orki musiały wyglądać nieco bardziej wyraziście niż w okresie 1, a ponadto musiało być ich znacznie więcej, a ich wygląd byłby w stanie wytrzymać bliskie spojrzenie z kamery. Wprowadź wizażystów i protetyków Sarah i Barrie Gower, którzy pracowali nad wszystkim od Ostatni z nas‘ grzybowe zombie Do Zgniła twarz Viserysa dalej Dom Smoka.

Aby zobaczyć przykłady ich pracy w Śródziemiu, wystarczy Glûg, prawa ręka Adara i bardzo ważna postać orka w okresie 2.

„Wypowiadał dużo dialogów, a orki na ogół nie mają zbyt wielu dialogów – poza chrząkaniem” – Barrie mówi Polygon. „Zdecydowanie musieliśmy wziąć pod uwagę praktyczność”. Celem Glûga, podobnie jak wszystkich orków, było sprawienie, aby poczuł się odrębnym graczem w hordzie orków.

Jest jednym z wielu orków, których traktuje się jako „bohatera” (nie dlatego, iż są z natury dobrymi ludźmi, ale raczej dlatego, iż zajmują ważne miejsce). Barrie mówi, iż Wētā Workshop zajmowało się znacznie większą liczbą efektów makijażu, ale w miarę jak serial w dalszym ciągu podkreślał człowieczeństwo orków, ważniejsza stała się umiejętność dostrzeżenia aktora pod protezą. „Myślę, iż czymś, co bardzo chcieli zrobić w okresie 2, było rozszerzenie skali orków, a także możliwość zwiększenia możliwości sprowadzenia orków znajdujących się w środku ziemi i skierowania ich do przodu, z przodu i do środka, przed kamerą. I niekoniecznie ze względu na dialogi, ale na pewno ze znacznie większym ruchem twarzy”.

Oczywiście z tyłu jest mnóstwo orków, które mają mniej szczegółowe kostiumy; choć jest mało prawdopodobne, aby je w pełni rozróżnić, Gowersowie twierdzą, iż opracowali około 70 gumowych masek pulowerowych dla orków z tła (pięknie nazywanych dobrze znanymi: „maskami imprezowymi”).

Bardziej spersonalizowany wygląd orków powstał dzięki prostszemu rozwiązaniu, które Barrie nazywa „mieszaj i dopasowuj makijaże”.

„Wyrzeźbiliśmy około 10 lub 15 różnych protez orków na odlewach głów różnych aktorów o różnej wielkości. A potem podzieliliśmy cały makijaż na różne elementy – więc mielibyśmy 10 lub 15 różnych czołach, różnych policzkach, różnych podbródkach, różnych kominiarkach z uszami” – mówi Barrie. „Byliśmy w stanie wziąć z tego czoło, z tego policzki, z tamtego podbródek i ułożyć tego rodzaju puzzle z kawałkami, aby za każdym razem tworzyć zupełnie nowe postacie”.

„Przeszliśmy przez cały proces wybierania twarzy ludzi” – mówi Sarah. „Mieli naprawdę dobrą strukturę pod spodem. Więc choćby jeżeli możesz mieć ten sam makijaż, w zależności od kształtu twarzy tej osoby, może to sprawić, iż makijaż będzie wyglądał zupełnie inaczej.

Podsumowując, przez cały sezon Gowers obserwowali grupę około 60 zawodników. Dla każdej osoby grającej orka przygotowano własny zestaw wykonanych na zamówienie protez i soczewek. „Myślę, iż za każdym razem, gdy była grupa orków, wykonywaliśmy średnio około 20 makijaży” – mówi Sarah. „A każdy z nich potrzebował około dwóch i pół godziny na złożenie wniosku, zanim wyszedł na plan”.

Oczywiście mieli odskocznię do ogólnego wyglądu orków: jako fani oryginalnej trylogii filmowej wiedzieli, nad czym pracują. Poszukiwali także wielu odniesień do świata przyrody, aby pomóc zmienić klimat w zależności od orka. „To jak skóra ropuchy i skóra zwierzęcia, odniesienia i kolory oraz to, jak błyszczące i oślizgłe są rzeczy. Nasze orki — są bardzo spocone, bardzo błyszczące; cały czas ślinią się tym czarnym szlamem” – mówi Barrie.

Co prowadzi nas z powrotem do Glûga, a przynajmniej do gościa, który go gra. Technicznie rzecz biorąc, według wspomnień Gowersów, gra Robert Strange cztery różne stworzenia w tym sezonie, w tym upiór kurhanowy. Jednak był to głównie Glûg, który musiał posiadać wszystkie podręcznikowe cechy orków, ale mógł też mieć nieco większy charakter.

„Nie bardziej ludzki, ale jest w nim więcej osobowości” – mówi Barrie. „Nie chcieliśmy robić niczego zbyt ekstremalnego. Chcieliśmy czegoś, dzięki czego Robert mógłby wyrazić wiele emocji.”

I choć celem nie jest nadanie orkowi wyglądu człowieka, to jednak ludzkość to coś, co z pewnością wzięto pod uwagę przy projektowaniu Glûga, którego Barrie nazywa „prawdopodobnie najbardziej fascynującą postacią” do zaprojektowania. „Chciałem po prostu znaleźć adekwatną równowagę pomiędzy czymś, co ma w sobie lekki smutek, a także przerażającym orkiem. Fascynujące jest powrót i spojrzenie na test makijażu, który zrobiliśmy z Robertem — mamy wiele póz, w których warczy i uśmiecha się, i wygląda przerażająco. Ale potem pojawia się ten uroczy, pełen współczucia wyraz twarzy i pojawia się w nim mnóstwo emocji”.

Celem, jak zawsze, było znalezienie adekwatnej równowagi pomiędzy potwornością Śródziemia i prostym, niedoszłym obywatelem orka. Ale pomimo bardziej ludzkich oczu, w jednym miejscu musieli przyznać się do czegoś bliższego domu: „Mamy inne orki, które mają masywny zęby. Ale wiemy, iż tak naprawdę nie muszą przeprowadzać żadnego dialogu” – chichocze Barrie. „W przypadku Roberta było to dla nas zdecydowanie ważniejsze”.