Dwóch turystów z Polski i 14 innych osób pozostaje zaginionych po zatonięciu statku na Morzu Czerwonym w czasie wodnego safari. - Oni mieli jakieś sześć minut, żeby opuścić statek. To niesamowicie mało czasu - relacjonuje w rozmowie z Wirtualną Polską pani Kaja Fąfara, organizatorka rejsów, której jednostka pomogła rozbitkom.